25 Kwi 2014, Pią 13:31, PID: 390626
marietta napisał(a):pracy sie bardzo wstydzę. oprócz mojego męża nikt nie wiem ze zarabiam w ten sposób.
No tak bo praca sprzątaczki to straszna ujma. Ludzi to już całkiem pogrzało. Ja tam dziękuję za sprzątaczki, kasjerki albo salowe w szpitalach co za 900 złotych na śmieciowych umowach babrają się w krwi, wodach płodowych i innym co po zabiegach zostaje. Jakby wszyscy tylko robili kokosy na prestiżowych stanowiskach to bym się musiał sam w markecie kasować i taplać w brudzie w urzędach, bankach, biurach itd. bo syf sam się przecież nie sprząta.
Jak to dobrze, że nie wszystkim się powtarza, że mają się cenić i celować wysoko. Ktoś musi mieć źle, żeby inni mogli mieć dobrze. Loserzy też są potrzebni! Gorzej jak się komuś zryje baniak do poziomu na którym taki delikwent nawet sprzątania będzie się bał podjąć, wtedy to już tylko na przemiał, bo robi za wrzód na tyłku społeczeństwa, ewentualnie rodzice, loserzy lepszego sortu, powinni wyłuskać trochę kasy ze swojej najniższej krajowej, żeby zrobić z synka losera lepszego, co to zacznie wiązać koniec z końcem, płacić podatki, zarabiać kasę która wyda, a może nawet jak to normalny człowiek się rozmnoży podtrzymując stałą ilość tak bardzo potrzebnych loserów, a i pan psycholog co się swojego stanowiska nie wstydzi będzie miał na wakacje, albo nowy samochód.