05 Gru 2014, Pią 0:11, PID: 424010
W moim przypadku nie jest to kwestia wstydu. Wstydzić się nie wstydzę, bo to już dawno stało mi się obojętne, a może raczej nabrałem pewnego dystansu do własnych słabości. Raczej boli sam fakt ich braku, to że nie mam z kim gdzieś wyjść, spotkać się. Takich kłamstw jak kolega wyżej mówi sobie nie wyobrażam, nie umiem kłamać w ogóle i boję się tego, a i tak każdy kto przy mnie przebywa na kilometr wyczuje, że coś jest ze mną nie tak.