03 Mar 2014, Pon 23:33, PID: 382932
Było mi wstyd jak byłem w liceum i pierwszy raz na studiach i nie mogłem z nikim nawiązać trwalszej znajomości. To udawanie, że chcę mi się czytać metro i rozwiązywać krzyżówki, kiedy mam to głęboko w dup*e. Robiłem to tylko po to, żeby ludzie myśleli, że jestem czymś zajęty. Ale poza tym mam znajomych, których mogę nazwać przyjaciółmi. Poznałem ich zanim stałem się takim aspołecznym z+. I to najlepsze co mi się przytrafiło w życiu. Przyjaciel to skarb.