28 Lis 2008, Pią 1:27, PID: 95225
damio napisał(a):właśnie wychowanie tu niewiele ma do rzeczy a bardziej to co pisze lochfyne czyli biologia,u mnie tak jest bo nie uczono mnie tlamszenia w sobie czegokolwiek a mimo to od pewnego wieku oduczyłem sie płakać,nie mowie ze wszyscy tak maja ale większość na pewno i chyba nie jest to kwestia wychowania.
A wiesz że mogłeś się jak to napisałeś "sam oduczyć" przez to że obserwowałeś że w spoleczeństwie takie wzorce postępowania funkcjonują i że ty musisz się do nich dostosować by sie zbytnio nie wyróżniać? Skomplikowana sprawa
Fobislaw napisał(a):Ostatnio powiedzialem o mojej fobii dwóm najlepszym kumplom. Uczynilem to przez telefon, ktorego sie lękam, jak wiekszosc fobikow. Jednak kilka browcow mnie odblokowalo i bez cienia strachu opisalem co sie ze mna dzieje i ze net mnie oswiecil w tym wzgledzie. Przyjeli to ze zrozumieniem. Nie ma jak przyjaciele, o ktorych tak ciezko przy fobii.
Dobrze zrobiłeś że powiedziałeś, a oni dobrze się zachowali że okazali zrozumienie. Aczkolwiek uważam że lepiej było powiedzieć im to w normalnej rozmowie, a nie przez telefon. No a piwa wypic z nimi razem Myślę że wtedy jeszcze lepiej by Cie zrozumieli, a może nawet na tyle że poszlibyście jeszcze po wódkę
PS. Alkohol to złe lekarstwo na fobie Nie polecam
aneczka36 napisał(a):Jak uważacie - przedstawiać się w łagodnej formie czy w ostrej?
Myślę że w łagodnej lepiej, aczkolwiek możesz też mówić że starasz się z tym "walczyć", że chcesz się zmienić itp.