26 Lis 2008, Śro 14:50, PID: 94233
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Lis 2008, Śro 15:00 przez damio.)
to prawda ze takie wzorce sie przejmuje nieświadomie i uważam za bezsens wymaganie zmiany takich zachowań.Ale nie można tez przesadnie wymagać od siebie odgrywania roli twardziela w sytuacjach kiedy sie nie daje rady z rożnych powodów,na 1 miejscu jest racjonalizm.
Odnośnie tematu to zawsze ukrywałem i wstydziłem sie wszelkich przejawów fs i nadal podobno nic po mnie nie widać albo ze jestem śmiały.Nie wyobrażam sobie powiedzenia wszystkim(oprócz naprawde bliskich osób,ba długo nie potrafiłem o tym rozmawiać z matką z którą mam wyjątkowo dobre relacje a ostatnio już całkowicie szczere) tego problemu wprost wydaje mi sie ze to wstydliwe i niejako czułbym sie tak jakbym sam sobie strzelał samobója,obniżał swoja range w postrzeganiu przez ludzi.
Jeśli o mnie chodzi to staram sie ukryc swoje spięcie czasami nawet przez przesadną gadatliwość,tak samo objawy fizyczne likwiduje do minimum na ile moge kontroluje sie jak trzeba i to prowadzi do sztywniactwa czasami(sztywnosc miesni przede wszystkim mnie lapie jak sie źle czuje nawet rumienienia sie nie ma ale czuje dyskomfort b.duzy).
ps. zazdroszczę postawy twojego ojca,gdyby moj mial takie ludzkie odruchy byłoby mi o wiele łatwiej a tak nie będzie bo on sie nigdy nie zmieni,zresztą teraz to juz nie takie ważne jak dzieciństwo itd.
Odnośnie tematu to zawsze ukrywałem i wstydziłem sie wszelkich przejawów fs i nadal podobno nic po mnie nie widać albo ze jestem śmiały.Nie wyobrażam sobie powiedzenia wszystkim(oprócz naprawde bliskich osób,ba długo nie potrafiłem o tym rozmawiać z matką z którą mam wyjątkowo dobre relacje a ostatnio już całkowicie szczere) tego problemu wprost wydaje mi sie ze to wstydliwe i niejako czułbym sie tak jakbym sam sobie strzelał samobója,obniżał swoja range w postrzeganiu przez ludzi.
Jeśli o mnie chodzi to staram sie ukryc swoje spięcie czasami nawet przez przesadną gadatliwość,tak samo objawy fizyczne likwiduje do minimum na ile moge kontroluje sie jak trzeba i to prowadzi do sztywniactwa czasami(sztywnosc miesni przede wszystkim mnie lapie jak sie źle czuje nawet rumienienia sie nie ma ale czuje dyskomfort b.duzy).
ps. zazdroszczę postawy twojego ojca,gdyby moj mial takie ludzkie odruchy byłoby mi o wiele łatwiej a tak nie będzie bo on sie nigdy nie zmieni,zresztą teraz to juz nie takie ważne jak dzieciństwo itd.