24 Lis 2008, Pon 20:39, PID: 93477
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Lis 2008, Pon 20:42 przez lochfyne.)
Ja chyba w tym temacie, albo może i w innym powiedziałem że w ten weekend bedę rozmawiał o swoich problemach z fobią oraz o jej przyczynach z najbliższą rodziną!!!
Piątek od 18:00 - 23:00 rozmawiałem z ciocią i wujkiem, moją najbliższą rodziną. Było dużo płaczu, żalu, mówiłem o wszystkim, dosłownie wszystkim, powiedziałem 100%, nawet największe, najbardziej skrywane tajemnice. Płakałem jak bóbr, przerobiłem troche chusteczek, wypiłem sporo herbaty z melisy Ale dało mi to dużo
Sobota 18:00 - 0:30 rozmowa z mamą i ojcem, którego uważałem za głownego sprawcę mojej fobii. Pierwsza rozmowa dała mi na tyle dużo, że przy drugiej byłem silniejszy psychicznie i mocniejszy, mniej płakałem. A mówiłem to samo co na poprzedniej rozmowie również 100% i każdą tajemnicę. Patrzyłem ojcu prosto w oczy mówiąc o przykrych rzeczach które kiedyś mnie zabolały z jego strony.
Dużo się dowiedziałem o swoim życiu, o rodzinie, otworzyłem się, wylałem wszystkie żale, czuje się jakbym zrzucił 100kg z pleców.
Każdy każdego przeprosił. Okazali mi pełne zrozumienie, czuje się jakbym zaczął żyć od nowa. Czuje się silny i pewny siebie, moge góry przenosić teraz! Nie ma dla mnie rzeczy nie możliwych, to była taka terapia jakiej nie dałby mi żaden psycholog czy psychoterapeuta. Nic za nią nie zapłaciłem, a zorganizowałem ją sobie sam.
Tylko musiałem do tego dorosnąć. Niestety aż 24 lata, ale nigdy nie jest za późno by zmienić coś na lepsze w swoim życiu. Ja swoją fobie tak jak w tej reklamie z tym żółtym pluszakiem "głodem" z każdym dniem z każdym przełamanym lekiem go zmniejszam.
Wierze że kiedyś powiem, żegnaj fobio to twój ostatni dzień, kiedy jesteś moim towarzyszem. Od dziś uwalaniam się od Ciebie bo jesteś nędzną kreaturą której już nigdy nie chce widzieć!!!!
Piątek od 18:00 - 23:00 rozmawiałem z ciocią i wujkiem, moją najbliższą rodziną. Było dużo płaczu, żalu, mówiłem o wszystkim, dosłownie wszystkim, powiedziałem 100%, nawet największe, najbardziej skrywane tajemnice. Płakałem jak bóbr, przerobiłem troche chusteczek, wypiłem sporo herbaty z melisy Ale dało mi to dużo
Sobota 18:00 - 0:30 rozmowa z mamą i ojcem, którego uważałem za głownego sprawcę mojej fobii. Pierwsza rozmowa dała mi na tyle dużo, że przy drugiej byłem silniejszy psychicznie i mocniejszy, mniej płakałem. A mówiłem to samo co na poprzedniej rozmowie również 100% i każdą tajemnicę. Patrzyłem ojcu prosto w oczy mówiąc o przykrych rzeczach które kiedyś mnie zabolały z jego strony.
Dużo się dowiedziałem o swoim życiu, o rodzinie, otworzyłem się, wylałem wszystkie żale, czuje się jakbym zrzucił 100kg z pleców.
Każdy każdego przeprosił. Okazali mi pełne zrozumienie, czuje się jakbym zaczął żyć od nowa. Czuje się silny i pewny siebie, moge góry przenosić teraz! Nie ma dla mnie rzeczy nie możliwych, to była taka terapia jakiej nie dałby mi żaden psycholog czy psychoterapeuta. Nic za nią nie zapłaciłem, a zorganizowałem ją sobie sam.
Tylko musiałem do tego dorosnąć. Niestety aż 24 lata, ale nigdy nie jest za późno by zmienić coś na lepsze w swoim życiu. Ja swoją fobie tak jak w tej reklamie z tym żółtym pluszakiem "głodem" z każdym dniem z każdym przełamanym lekiem go zmniejszam.
Wierze że kiedyś powiem, żegnaj fobio to twój ostatni dzień, kiedy jesteś moim towarzyszem. Od dziś uwalaniam się od Ciebie bo jesteś nędzną kreaturą której już nigdy nie chce widzieć!!!!