19 Lis 2008, Śro 17:43, PID: 91345
MK napisał(a):a ja się zastanawiam, dlateczego tak do serca biorę sobie opinię ludzi, którzych szczerze mówiąc serdecznie P.I.E.R.D.O.L.Ę.
No właśnie!
Za każdym razem jak zaczynam myśleć co ktoś o mnie myśli, mówię sobie "a co mnie to obchodzi?". I staram się robić coś innego żeby o tym nie myśleć. To jest właśnie terapia Richardsa.