11 Lis 2008, Wto 0:52, PID: 88162
Gilraen napisał(a):Franciszek, nieźle kombinujesz Wszystkie pomyśły wypróbowałeś?
W sumie to żadnego... Już miałem wszystko gotowe, ale za każdym razem nie dawałem rady dojść do nauczycielki, bo zaraz miałem tysiące myśli. A że się nie uda, a że się zapyta kto mi to pisał, a że czemu mam nowy dzienniczek... I kończyło się skruchą i przyznaniem się rodzicom... Może i lepiej...
Gilraen napisał(a):Najgorzej jest, jak siedzisz na przerwie, patrzysz w okno, a tam ludzie ze szkoły wychodzą, bo już lekcje skończyli. Dziwne myśli nachodzą człowieka: "może zwiać z dwóch ostatnich lekcji", "nieee, będzie przypał w domu", "a może jednak?", "ale jak się wytłumaczę?". Przeżywam wtedy takie rozterki wewnętrzne, że można by o mnie napisać jakiś poemat
Znam to doskonale. Tak mnie to denerwuje, że na przerwach staram się w ogóle nie patrzeć za okno, albo myśleć co przyjemnego może mnie spotkać na następnych lekcjach... ...tyle że nic takiego mi nie przychodzi do głowy i mam przed oczami obraz mnie wzywanego do odpowiedzi przed całą klasą i robiącego z siebie pośmiewisko... Ciężko być optymistą...
MK napisał(a):Franciszek, to gdzie Ty chodzisz do szkoły, że taki reżim macie?
Szkoła to baaaardzo przeciętne warszawskie liceum... Ale trzeba przyznać że walczą z wagarami... Ciężko jest się wydostać przed 6. lekcją... Jest to możliwe, ale trzeba się wmieszać w tłum, a dosyć trudne, szczególnie jak się trzeba wmieszać w tłum trzecioklasistów mając 16 lat, a wyglądając na góra 13...