14 Sty 2024, Nie 12:36, PID: 874054
Czasy szkolne programują negatywnie jak jasny grzyb i tylko sekta piłkarzyków przechodzi przez nie bez szwanku. Dzieci to zwierzęta.
Z wieloma kwestiami można się nie pogodzić, czuć żal i obarczać kogoś/siebie winą, ale ze wzrostem nie zrobi się nic. To kwestia do pogodzenia się, jak konieczność odżywiania się częściej niż raz na pół roku. Kwestia do traktowania jak powietrze. Dosłownie jak jakiemuś przygłupowi/przygłupicy się nie podoba to w odwłok.
Od czasu ogólniaka, a potem kontaktów towarzyskich w życiu dorosłym, nijak nie słyszałem śmieszków z tego, że ktoś jest kurduplem. To jest niepoważne i niedorozwinięte.
(pomijając kumpelskie "pociski", ale to jest gra konwencją i najwyższy wyraz braterskiej miłości. To tak jak z n-wordem).
Lizak akurat zabawny, ale nie jestem babą to nie wiem. Ale z tym zapraszaniem na start do wioski to już zdrowo czerwone lampeczki się zapalają. To niezbyt zgrabne podejście a nie wzrost są problemem. Chyba. Jeśli było to problemem dla tej baby, to dobrze jak daje znać na początku, można zlać zimnym moczem.
Masz pasjorobotę, cokolwiek to jest to jesteś na plus względem masy populacji.
I możesz sobie łatwo fotel znaleźć i nie dorobić się zwyrodnień kręgosłupa na starość.
Disclaimer: autor jest żyrafą i pisze w duchu "height doesn't matter"
Z wieloma kwestiami można się nie pogodzić, czuć żal i obarczać kogoś/siebie winą, ale ze wzrostem nie zrobi się nic. To kwestia do pogodzenia się, jak konieczność odżywiania się częściej niż raz na pół roku. Kwestia do traktowania jak powietrze. Dosłownie jak jakiemuś przygłupowi/przygłupicy się nie podoba to w odwłok.
Od czasu ogólniaka, a potem kontaktów towarzyskich w życiu dorosłym, nijak nie słyszałem śmieszków z tego, że ktoś jest kurduplem. To jest niepoważne i niedorozwinięte.
(pomijając kumpelskie "pociski", ale to jest gra konwencją i najwyższy wyraz braterskiej miłości. To tak jak z n-wordem).
Lizak akurat zabawny, ale nie jestem babą to nie wiem. Ale z tym zapraszaniem na start do wioski to już zdrowo czerwone lampeczki się zapalają. To niezbyt zgrabne podejście a nie wzrost są problemem. Chyba. Jeśli było to problemem dla tej baby, to dobrze jak daje znać na początku, można zlać zimnym moczem.
Masz pasjorobotę, cokolwiek to jest to jesteś na plus względem masy populacji.
I możesz sobie łatwo fotel znaleźć i nie dorobić się zwyrodnień kręgosłupa na starość.
Disclaimer: autor jest żyrafą i pisze w duchu "height doesn't matter"