05 Gru 2023, Wto 23:07, PID: 873127
Odkupuje swój temat z przed paru lat. W sumie leżę chory i nie mam co robić i nawet do kogo się odezwać, ale dobra nie ważne.
Uaktualnienie tylko co stało się z moim związkiem. Tutaj jak widzę w tym temacie pisałem w momencie gdy rozstawałem się przed Świętami Bożego Narodzenia. Kurde już nawet nie pamiętam ile trwało to rozstanie. Chyba sylwestra 2021/22 spędzaliśmy razem. Udało mi się ją przeprosić i jakoś się wtedy pogodziliśmy..... później były chyba jeszcze ze dwa rozstania. Prawda jest taka, że zawszę z mojej winy się to działo. W mojej chorej głowie zawsze rodzą się jakieś problemy, które prowadziły do rozstań.
Ostatecznie mój jedyny związek, który miałem w życiu rozpadł się w kwietniu 2023. Po 3,5 roku straciłem kogoś kto był dla mnie całym światem. Pomimo problemów i tych wszystkich rozstań po drodze miałem gdzieś tam nadzieję, że jednak jakoś się nam uda. Ale jednak się nie uda. Moja ukochana znienawidziła mnie... nie chcę kontaktu i nie odpisuje. Także tak to się skończyło.
I niestety średnio sobie z tym radzę. Cięgle rozmyślam i płacze. Nie wiem co mam teraz zrobić z tymi wszystkimi wspomnieniami. Wiem, że straciłem kobietę mojego życia z którą chciałem się zestarzeć. Marzę, że pewnego dnia Ona się odezwie i wrócimy do siebie, tylko wiem że to nierealne marzenie.... Ja ją cięgle tak bardzo kocham. Chciałbym, żeby to wiedziała, żeby ktoś jej to powiedział. W sumie to nie bardzo mam jakąś motywację do czegokolwiek. Czeka już tylko beznadzieja. Fobia mnie pokonała. Moja jedyna motywacja odeszła.
Uaktualnienie tylko co stało się z moim związkiem. Tutaj jak widzę w tym temacie pisałem w momencie gdy rozstawałem się przed Świętami Bożego Narodzenia. Kurde już nawet nie pamiętam ile trwało to rozstanie. Chyba sylwestra 2021/22 spędzaliśmy razem. Udało mi się ją przeprosić i jakoś się wtedy pogodziliśmy..... później były chyba jeszcze ze dwa rozstania. Prawda jest taka, że zawszę z mojej winy się to działo. W mojej chorej głowie zawsze rodzą się jakieś problemy, które prowadziły do rozstań.
Ostatecznie mój jedyny związek, który miałem w życiu rozpadł się w kwietniu 2023. Po 3,5 roku straciłem kogoś kto był dla mnie całym światem. Pomimo problemów i tych wszystkich rozstań po drodze miałem gdzieś tam nadzieję, że jednak jakoś się nam uda. Ale jednak się nie uda. Moja ukochana znienawidziła mnie... nie chcę kontaktu i nie odpisuje. Także tak to się skończyło.
I niestety średnio sobie z tym radzę. Cięgle rozmyślam i płacze. Nie wiem co mam teraz zrobić z tymi wszystkimi wspomnieniami. Wiem, że straciłem kobietę mojego życia z którą chciałem się zestarzeć. Marzę, że pewnego dnia Ona się odezwie i wrócimy do siebie, tylko wiem że to nierealne marzenie.... Ja ją cięgle tak bardzo kocham. Chciałbym, żeby to wiedziała, żeby ktoś jej to powiedział. W sumie to nie bardzo mam jakąś motywację do czegokolwiek. Czeka już tylko beznadzieja. Fobia mnie pokonała. Moja jedyna motywacja odeszła.