24 Wrz 2023, Nie 16:28, PID: 871909
Byłem kilka razy, nigdy więcej. Zmuszałem się, bo brakowało mi towarzystwa, ale czułem się tam jeszcze gorzej. Nie wiem, może ci ludzie po prostu przypominają mi jakim pojeßanym dzieckiem byłem. Nie miałem z nimi wspólnych tematów do rozmów, czułem się jak piąte koło u wozu, czyli tak jak w szkole. Za każdym razem zmuszałem się, by tam siedzieć do końca, bo głupio było wyjść w trakcie, gdy nikt nie zwraca na ciebie uwagi. Raz tylko wyszedłem po angielsku, bo ludzie byli tak zajęci sobą, że nawet pewnie nie zauważyli mojej nieobecności. Wspomnę, że klasa była dość mała, więc na spotkania jak przyszła połowa (a tak było zazwyczaj), to ludzi było z dziesięć. Nie jest to tłum, w którym łatwo się ukryć, ale mi się jakoś udawało nieintencjonalnie. Po ostatnim razie usunąłem się z grupy na FB i od tamtej pory żyję w słodkiej niewiedzy.