30 Gru 2007, Nie 13:18, PID: 8661
Żeby się wybrać do psychologa trzeba się jakoś przemóc niesamowicie. Już dwa razy chciałem podjąć próbę, ale dla mnie to zbyt wielki wysiłek społeczny. Chyba prędzej umrę niż pójde, a jeśli już jakimś cudem się tam znajde, to pewnie przez sam fakt, że mi się to udało będe calkowicie wyleczony. Nie wiem jak wyglądał u Was ten pierwszy raz, bo dla mnie to jakiś horror .
Michał - swoim postem dodatkowo mnie zniechęciłeś (nawet jeśli przesadzonym) .
Michał - swoim postem dodatkowo mnie zniechęciłeś (nawet jeśli przesadzonym) .