15 Gru 2022, Czw 19:36, PID: 864279
Ja z tym wiekiem może ukazałem przypadek subiektywnie. Sam do 30stki mieszkałem z rodzicami na prowincji, bez żadnego życia towarzyskiego.
Studia bardzo źle wspominam, a i tak to był tryb zaoczny. Tak samo pierwsze prace.
Kto wie, gdybym się wyniósł do większego miasta kilka lat wcześniej.... Człowiek dojrzały się staje indywidualnie, każdy w swoim czasie.
A uwierz mi, też byłem kiedyś aspołeczny i introwertyczny.
Czym jest dojrzałość? Ja to nazywam dystansem do życia, do świata. Nie przejmowaniem się pierdołami, a te bardzo często w większej ilości to kłody nie do ominięcia dla fobika.
I nawet pisząc to z poziomu człowieka, który ostatnio ma stany depresyjne (mam ku temu kilka powodów), uważam, że najwięcej zysku daje ograniczenie analizowania niedoszłych sytuacji, takich gdzie zakładamy, że na pewno coś pójdzie źle (brak akceptacji, odrzucenie, negatywna ocena przez kogoś).
Sam z tym nadal walczę, ale idzie mi dużo lepiej niż kiedyś...po prostu trzeba nie myśleć.
Studia bardzo źle wspominam, a i tak to był tryb zaoczny. Tak samo pierwsze prace.
Kto wie, gdybym się wyniósł do większego miasta kilka lat wcześniej.... Człowiek dojrzały się staje indywidualnie, każdy w swoim czasie.
A uwierz mi, też byłem kiedyś aspołeczny i introwertyczny.
Czym jest dojrzałość? Ja to nazywam dystansem do życia, do świata. Nie przejmowaniem się pierdołami, a te bardzo często w większej ilości to kłody nie do ominięcia dla fobika.
I nawet pisząc to z poziomu człowieka, który ostatnio ma stany depresyjne (mam ku temu kilka powodów), uważam, że najwięcej zysku daje ograniczenie analizowania niedoszłych sytuacji, takich gdzie zakładamy, że na pewno coś pójdzie źle (brak akceptacji, odrzucenie, negatywna ocena przez kogoś).
Sam z tym nadal walczę, ale idzie mi dużo lepiej niż kiedyś...po prostu trzeba nie myśleć.