15 Lis 2022, Wto 20:31, PID: 863206
(15 Lis 2022, Wto 16:01)Roztoczanka napisał(a): Wszędzie gdzie się znajdowałam były tylko lub głównie dziewczyny. W szkole zawsze więcej dziewczyn. Połowa miała chłopaków. Chłopaki albo mieli dziewczyny w szkole, albo po za szkołą nawet nieśmiały chłopak, fobii może nie miał, próbował zagadać do śmiałej dziewczyny która miała chłopaka. Już nie mówię że mną miałby być zainteresowany, ale były śmielsze dziewczyny, wolne i się nimi nie zainteresował. To było w liceum. W podstawówce, w gimnazjum nie wiem czy byli w ogóle zainteresowani dziewczynami. Z gimnazjum mam złe wspomnienia związane z chłopakami, przezywali mnie, śmieli się ze mnie, dokuczali. W pracy w sklepie 16 kobiet, 2 chłopaków. Same mężatki, tylko ja i druga stażystka nie. Chłopaki wolni, dziewczyn nawet nie mieli, a woleli rozmawiać z drugą śmielszą stażystką, która miała chłopaka i oni o tym wiedzieli bo po nią przychodził. Nawet do pomocy w pracy ją brali, a mnie wysyłali abym robiła coś sama. Nawet ta stażystka słyszałam jak mówiła jednemu że może ja bym mu pomogła, bo ja prosił a ona nie mogła. A on powiedział że nie bo ze mną nie można porozmawiać a nawet nie próbował. Znaczy próbował ale co można powiedzieć na pytanie co tam? Nic. Nigdzie nie wychodzę, u mnie jest problem i z nawiązaniem kontaktu i z rozmową i utrzymaniem kontaktu.
Nawet jakbym spotykała 5-10 mężczyzn to i tak by nic z tego nie było, chyba że bym była jedyna w tym miejscu. Jak dziewczyn jest więcej to i więcej lepszych ode mnie wyborów.
Może w waszych środowiskach jest więcej mężczyzn niż kobiet i w tym problem.
Zaczekaj, czyli jesteś dziewczyną i nie ustawiają się do Ciebie kolejki mężczyzn podrywających Cię na każdym kroku? Nie wiem, czy użytkownicy tego forum są w stanie uwierzyć w coś takiego.