13 Lis 2022, Nie 12:19, PID: 863135
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Lis 2022, Nie 15:31 przez BlankAvatar.)
(13 Lis 2022, Nie 11:31)Joacha napisał(a): W ogólnym spojrzeniu na świat może tak, ale większość badań socjologicznych, o których czytałam, wskazuje na takie czynniki jak to, że ludzie po 30. mają częściej niż młodzi ludzie już bardziej poukładane życie zawodowe i społeczne oraz że są już bardziej świadomi siebie, swoich oczekiwań, są bardziej przewidujący, mniej spontaniczni niż młodzi, którzy dopiero wkraczają w świat związków i są bardziej otwarci na poszukiwanie i zdobywanie dopiero doświadczeń.Spoko, ale młodzi myślą bardziej stereotypowo, a przez brak doświadczenia życiowego trudniej im zrozumieć perspektywę innych. Z jednej strony mamy młodych, którzy częściej wchodzą w przypadkowe, burzliwe związki, które szybciej się rozpadają przez niekompatybilność i/lub niedojrzałość, a z drugiej - osoby 30-40 letnie, które mają bardziej wyrobione oczekiwania, choć bardziej realistyczne i empatyczne (+ po jakimś czasie efekty starości, czyli, powiedzmy, zesztywnienie poznawcze w ogóle). Czyli mamy 2-3 czynniki, które w różnym wieku wpływają na ten brak "elastyczności związkowej". Nie wiem, który ogółem jest najsilniejszy (pewnie jest też to kwestia osobnicza), ale podejrzewam, że złoty środek nie wypada w okolicach dwudziestki.
Anyway, co do clou mojej wypowiedzi i koleżanek singielek, to chodziło mi, że możemy często mylić przyczynę ze skutkiem: to niekoniecznie 30 na karku sprawiła, że stały nieelastyczne i samotne, tylko brak elastyczności (kwestia osobnicza) sprawił, że są po 30 i samotne. Jeden ze wspólnych mianowników patologii osobowości, to brak elastyczności.