09 Lis 2022, Śro 12:56, PID: 862995
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Lis 2022, Śro 12:59 przez Alexander Guard.)
Pora to rozstrzygnąć, bo trwanie w obecnej sytuacji, kiedy ona raz chce romantycznie, by po raz wtóry z kolei oznajmić mi, że nasza znajomość to jest dobra na przyjaźń. Zatem, jak to przebiegało w etapach:
1. Ona oznajmia mi, że odzywa się do mnie, bo wydaję się jej zdaniem przystojny.
2. Nawiązuje się między nami super relacja, czuję się w niej szanowany. Okazuję jej też wsparcie uczuciowe w jej problamach.
3. Raptem, kontakt przechodzi z jej inicjatywy w coś pikantnego.
4. Ja nie czuję się gotowy na tak szybkie tempo, a ona orientuje się, że nie jestem w takim razie tym facetem, który podoła sytuacji.
5. Rozmawiamy, widząc się na kamerze, a ja wpadam w mocne zauroczenie (bo jest ładna na sposób, na który mi się podobają niektóre kobiety), jednak nie mówię jej o tym.
6. Mimo sugerowania mi i oferowania raczej przyjaźni niż miłości, pisze, pyta o mnie i mówi, że mnie lubi. A ja tego nie mogę znieść, tej niepewności i lęku przed odrzuceniem, a szczególnie przed sfrendzonowaniem - do tej przyjaźni. I chyba się wycofam, bo za bardzo cierpię.
1. Ona oznajmia mi, że odzywa się do mnie, bo wydaję się jej zdaniem przystojny.
2. Nawiązuje się między nami super relacja, czuję się w niej szanowany. Okazuję jej też wsparcie uczuciowe w jej problamach.
3. Raptem, kontakt przechodzi z jej inicjatywy w coś pikantnego.
4. Ja nie czuję się gotowy na tak szybkie tempo, a ona orientuje się, że nie jestem w takim razie tym facetem, który podoła sytuacji.
5. Rozmawiamy, widząc się na kamerze, a ja wpadam w mocne zauroczenie (bo jest ładna na sposób, na który mi się podobają niektóre kobiety), jednak nie mówię jej o tym.
6. Mimo sugerowania mi i oferowania raczej przyjaźni niż miłości, pisze, pyta o mnie i mówi, że mnie lubi. A ja tego nie mogę znieść, tej niepewności i lęku przed odrzuceniem, a szczególnie przed sfrendzonowaniem - do tej przyjaźni. I chyba się wycofam, bo za bardzo cierpię.