14 Paź 2022, Pią 22:26, PID: 862345
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Paź 2022, Pią 22:30 przez Zasió.)
Będzie jakaś wersja dla głąbów? Bo w tym bigosie informacyjnym to ja się już pogubiłem. Emocje dobre, ale złe, faceci je mają, ale w sumie to nie mają, to źle, że uczono nas je tłumić, ale to dobrze, bo przecież nieładnie na kogoś krzyczeć, faceci są logiczni i logiką ogarniają emocje, no chyba, że nie ogarniają... Nie, no, jasne, niektóre twierdzenia oderwane od reszty w sumie są nawet trafne, ale jak to skleisz w całość, w wielką teorie unifikacji, to ja nie wiem. Będzie jakiś skrypt dla opornych?
Aaa... z tym wojskowym i dojrzałą kobietą pełną doświadczenia życiowego to nieźle dałaś do pieca, republikański scenarzysta z Hollywood mógłby to wykorzystać w ckliwym filmie o idealnym społeczeństwie Ameryki lat 50., której zdrowa emocjonalnie i ułożona upper middle class została w latach 60. zniszczona przez hippisów, rewolucję seksualną i zapożyczony od ZSRR kult kobiety pracującej. Aż mi się Suburbicon przypomniał.
(No, teraz to masz materiał na kilka postów o męskich problemach z emocjami, nie? No to dajesz, czekam na dogłębną analizę )
Aaa... z tym wojskowym i dojrzałą kobietą pełną doświadczenia życiowego to nieźle dałaś do pieca, republikański scenarzysta z Hollywood mógłby to wykorzystać w ckliwym filmie o idealnym społeczeństwie Ameryki lat 50., której zdrowa emocjonalnie i ułożona upper middle class została w latach 60. zniszczona przez hippisów, rewolucję seksualną i zapożyczony od ZSRR kult kobiety pracującej. Aż mi się Suburbicon przypomniał.
(No, teraz to masz materiał na kilka postów o męskich problemach z emocjami, nie? No to dajesz, czekam na dogłębną analizę )