08 Paź 2022, Sob 17:40, PID: 862176
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Paź 2022, Sob 17:45 przez BlankAvatar.)
Nie sądzę żeby w dużym mieście istniał jeden set uniwersalnych wymagań ; ) Przykład z Sebem i Karynka dałem, bo jest wyraźny i łatwy do wyobrazenia.
Powiedzmy, że mamy przeciętnego Pawła, który niczym szczególnym się nie wyróżnia, zarabia normalnie i jest przeciętnej urody. Na potrzeby uproszczenia przykładu pominiemy jego cechy osobowosci, poglądy itp. To co Pawła wyróżnia, to że lubi muzykę metalową. Niby nic takiego, ale ten szczegół może potencjalnie przetransformować Pawłowi życie. Jakby Paweł zdecydował się częściej jeździć na koncerty i chodzić do lokalnego klubu, to miałby szansę poznać podobnych ludzi, rozwijać się towarzysko, szlifować swoje skille społeczne. Zyskałby znajomych i znajome, zwiększył dostęp do potencjalnie zainteresowanych kobiet. Zamiast noszenia rozciągniętego t-shierta Metalliki zrobiłby sobie spoko stylówkę metalową i zebrałby dodatkowe punkty za pewność siebie (nie każdy ma odwagę nosić stylówkę metalową) - no i obiektywnie wyglądałby lepiej, bo trudno wyglądać źle w skórzanej kurtce (no i mógłby jeszcze przysłonić lekki brzuszek). Tyle plusów z powodu słuchania metalu!
W tym samym czasie, dawny kolega z pracy Pawła, Romek, uznałby, że żeby poznać kobietę, to musi nadrabiać zewnętrznymi czynnikami. No i zmieniłby pracę, zapisał się na siłownię, a kobiety jakoś nadal nie chciałyby pojawiać się w jego życiu ( nie jestem przeciwny chodzeniu na siłownię ani zarabianiu pieniążków jakby co).
Powiedzmy, że mamy przeciętnego Pawła, który niczym szczególnym się nie wyróżnia, zarabia normalnie i jest przeciętnej urody. Na potrzeby uproszczenia przykładu pominiemy jego cechy osobowosci, poglądy itp. To co Pawła wyróżnia, to że lubi muzykę metalową. Niby nic takiego, ale ten szczegół może potencjalnie przetransformować Pawłowi życie. Jakby Paweł zdecydował się częściej jeździć na koncerty i chodzić do lokalnego klubu, to miałby szansę poznać podobnych ludzi, rozwijać się towarzysko, szlifować swoje skille społeczne. Zyskałby znajomych i znajome, zwiększył dostęp do potencjalnie zainteresowanych kobiet. Zamiast noszenia rozciągniętego t-shierta Metalliki zrobiłby sobie spoko stylówkę metalową i zebrałby dodatkowe punkty za pewność siebie (nie każdy ma odwagę nosić stylówkę metalową) - no i obiektywnie wyglądałby lepiej, bo trudno wyglądać źle w skórzanej kurtce (no i mógłby jeszcze przysłonić lekki brzuszek). Tyle plusów z powodu słuchania metalu!
W tym samym czasie, dawny kolega z pracy Pawła, Romek, uznałby, że żeby poznać kobietę, to musi nadrabiać zewnętrznymi czynnikami. No i zmieniłby pracę, zapisał się na siłownię, a kobiety jakoś nadal nie chciałyby pojawiać się w jego życiu ( nie jestem przeciwny chodzeniu na siłownię ani zarabianiu pieniążków jakby co).