05 Lis 2008, Śro 12:45, PID: 86128
empatia napisał(a):Myślicie, że da się do Was dotrzeć żeby nie "zarysować"? To by tylko mogła Matka Teresa...Do mnie się da!
Ale trzeba chęci z drugiej strony. Nasze lęki są irracjonalne, często sami mamy problem, żeby je zrozumieć. Wiec nie ma co się dziwić, że innym jest trudno.
Metoda? Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa! Szczera i spokojna, inaczej się nie da. Obie strony muszą umieć słuchać i mieć umiejętnosć "postawienia" się w sytuacji rozmówcy.
Moje lęki mój partner zrozumiał w pełni dopiero po 10 latach związku. Czemu? Bo wcześniej ja sama nie potrafiłam ich zrozumieć.
Rozmawiać można (i trzeba) się uczyć...
Empatio, życze powodzenia!