12 Sie 2022, Pią 1:02, PID: 860753
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Sie 2022, Sob 1:15 przez Zasió.)
Nie chcę znowu wyłapać banana czy coś... więc napiszę tylko jedną szczerą radę :
Nie znam twojej sytuacji i nie wiem jak jest u ciebie z dostępem do terapeutów, kasą itp. nie wiem też, jak jest z twoją motywacją, skalą problemów, może będziesz bardzo dobrym pacjentem i skutecznie wyleczy cię pierwszy specjalista. Ale gdyby się tak nie stało, to nie marnuj czasu jeśli zobaczysz, że się ze spychologiem nie dogadujesz, albo że on cię nie rozumie, jakby nie wiedział do końca, na czym polegają twoje problemy. Możesz zmarnować masę czasu, by na końcu dojść do wniosku, ze gość nie ma ci de facto nic do zaoferowania. Co ty z tym zrobisz albo nie, to inna historia, ale żeby coś konkretnie robić, musisz mieć chociaż trochę rzetelnego wsparcia. Nie ma nic głupszego niż "filmowe" rozmowy z terapeutą, zwłaszcza za ciężką kasę (OK, może z fobią tej zaoszczędzonej kasy nie wydałbyś na dziwki, ale są jeszcze Monstery w promocji w Biedronce itp.). Nie jesteś jakimś Tonym Soprano, zeby się tak bawić. Nie daj sobie wmówić, że po drugiej stronie jest uber-inteligentny spec, co się zna. To nie ten poziom prestiżu zawodu, by spotykać tam same orły.
Aaa.. leki. Mnie nie klepią, ale jak jest źle, to chyba też lepiej spróbować od razu. I nie słuchaj pierdzielenia, że w terapii się nie ćpie czy coś. Na początek pewnie druid da ci i tak jakieś Fluo albo Esci. Jak nie pomoże to nie zaszkodzi... raczej, chyba, że wylosujesz bardzo kiepskie skutki uboczne, ale po tych dwóch to chyba niewielkie ryzyko.
Lepiej sprawdzić wszystkie opcje od razu niż bujać się 10 lat i skończyć z niczym, wiem, co mówię.
Nie znam twojej sytuacji i nie wiem jak jest u ciebie z dostępem do terapeutów, kasą itp. nie wiem też, jak jest z twoją motywacją, skalą problemów, może będziesz bardzo dobrym pacjentem i skutecznie wyleczy cię pierwszy specjalista. Ale gdyby się tak nie stało, to nie marnuj czasu jeśli zobaczysz, że się ze spychologiem nie dogadujesz, albo że on cię nie rozumie, jakby nie wiedział do końca, na czym polegają twoje problemy. Możesz zmarnować masę czasu, by na końcu dojść do wniosku, ze gość nie ma ci de facto nic do zaoferowania. Co ty z tym zrobisz albo nie, to inna historia, ale żeby coś konkretnie robić, musisz mieć chociaż trochę rzetelnego wsparcia. Nie ma nic głupszego niż "filmowe" rozmowy z terapeutą, zwłaszcza za ciężką kasę (OK, może z fobią tej zaoszczędzonej kasy nie wydałbyś na dziwki, ale są jeszcze Monstery w promocji w Biedronce itp.). Nie jesteś jakimś Tonym Soprano, zeby się tak bawić. Nie daj sobie wmówić, że po drugiej stronie jest uber-inteligentny spec, co się zna. To nie ten poziom prestiżu zawodu, by spotykać tam same orły.
Aaa.. leki. Mnie nie klepią, ale jak jest źle, to chyba też lepiej spróbować od razu. I nie słuchaj pierdzielenia, że w terapii się nie ćpie czy coś. Na początek pewnie druid da ci i tak jakieś Fluo albo Esci. Jak nie pomoże to nie zaszkodzi... raczej, chyba, że wylosujesz bardzo kiepskie skutki uboczne, ale po tych dwóch to chyba niewielkie ryzyko.
Lepiej sprawdzić wszystkie opcje od razu niż bujać się 10 lat i skończyć z niczym, wiem, co mówię.