29 Gru 2007, Sob 17:45, PID: 8584
Przez długi czas czułem, że nie jestem częścią rodzaju ludzkiego. Rasy ludzkiej nienawidziłem, wyobrażałem sobie, jak poszczególnych osobników torturuję i morduję z finezją, której pozazdrościłby mi sam Hannibal Lecter. Czułem, że wszyscy wokół są moimi wrogami, w niektórych sytuacjach miałem ochotę sprowokować jakąś kłótnię i bójkę (byle tylko komuś wpierniczyć), a nad zwierzętami chciałem się znęcać.
Odkąd zacząłem się leczyć u nowego psychiatry, te rzeczy zmniejszyły się dość znacznie. Teraz za rasą ludzką tylko nie przepadam. ;-)
Zlikwidowanie mojej frustracji troszkę potrwa. :-(
Odkąd zacząłem się leczyć u nowego psychiatry, te rzeczy zmniejszyły się dość znacznie. Teraz za rasą ludzką tylko nie przepadam. ;-)
Zlikwidowanie mojej frustracji troszkę potrwa. :-(