22 Wrz 2021, Śro 19:30, PID: 848686
Niby tak, tylko tu mu się zwierzam, że zachowywałam się tak przez nerwy silne emocje itd. a zaraz że to żarty były i że to było celowo żeby go odstraszyć. Namieszalam gościowi w głowie. Jak mi to przeszło wszystko to żałuję, bo jak się spotykaliśmy to było fajnie. Wracaliśmy do tego cztery razy ale za każdym razem ja to gmatwalam coraz bardziej, bo nie rozumiałam co się dzieje ze mną i dlaczego tak reaguję. On w sumie też do końca nie wiedział czego chce, był zazdrosny, ciągle pytał czy kogoś poznałam, czy się z kimś spotykam, jak pies ogrodnika... Z jednej strony dobrze że to koniec bo myślał chyba że będzie zawsze mógł wrócić (może bardziej chodziło mu o seks, nie o mnie), ale z drugiej fajne mieliśmy relacje gdy to wszystko było na luzie.