09 Maj 2021, Nie 12:44, PID: 842212
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Maj 2021, Nie 12:57 przez Agnostyk1976Niemcy.)
Wracajac do watku, ja pracuje jako kierowca i dobrze mi z tym. Zarabiam wiecej od wiekszosci ludzi ktorych znam a jednoczesnie mniej sie narobie i mam mniej stresu niz wiekszosc tych ludzi. Ale musze przyznac ze bywaly momenty w moim zyciu, kiedy bylo mi wstyd sie przyznac do mojej pracy. No ale z czasem zrozumialem jak dziala wlasne ego. Pozatym nie wydaje pieniedzy na lewo i prawo jak wielu innych co potem zawsze narzekaja ze maja ich za malo, ale tu tez kiedys bylo inaczej i tez tracilen kase na jakies . Dzis stac mnie na nowe auto, ale ostatnio kupilem sobie 7 letnia astre za 18 tys. Te auto ma wszystko co mi potrzebne. Co mi z tego ze kupie sobie nowe auto za 100 tys. zloty, na ktorym ale w ciagu 4 lat strace 50 tys. Te 50 tys. wole zainwestowac w cos innego...
Chuck Palahniuk, „Fight Club”
Chodzisz do pracy której nienawidzisz, żeby kupować rzeczy których nie potrzebujesz.
Jesteśmy niewolnikami w białych koszulach. Reklamy zmuszają nas do pogoni za samochodami i ciuchami. Wykonujemy prace, których nienawidzimy, aby kupić niepotrzebne nam . Jesteśmy średnimi dziećmi historii. Nie mamy celu ani miejsca. Nie mamy wielkiej wojny, wielkiej depresji. Naszą wielką wojną jest wojna duchowa. Naszą wielką depresją jest życie. Zostaliśmy wychowani w duchu telewizji, wierząc, że pewnego dnia będziemy milionerami, bogami ekranu. Ale tak się nie stanie. Powoli to sobie uświadamiamy. I jesteśmy bardzo, bardzo wkurzeni.
Twoja praca to nie ty. Ilość pieniędzy, jaką masz w banku, to nie ty. Samochód, jakim jeździsz, to też nie jesteś ty. Ani zawartość twojego portfela. Ani nawet twoje pieprzone portki. Jesteś rozśpiewanym, roztańczonym odpadkiem tego świata.
Chuck Palahniuk, „Fight Club”
Chodzisz do pracy której nienawidzisz, żeby kupować rzeczy których nie potrzebujesz.
Jesteśmy niewolnikami w białych koszulach. Reklamy zmuszają nas do pogoni za samochodami i ciuchami. Wykonujemy prace, których nienawidzimy, aby kupić niepotrzebne nam . Jesteśmy średnimi dziećmi historii. Nie mamy celu ani miejsca. Nie mamy wielkiej wojny, wielkiej depresji. Naszą wielką wojną jest wojna duchowa. Naszą wielką depresją jest życie. Zostaliśmy wychowani w duchu telewizji, wierząc, że pewnego dnia będziemy milionerami, bogami ekranu. Ale tak się nie stanie. Powoli to sobie uświadamiamy. I jesteśmy bardzo, bardzo wkurzeni.
Twoja praca to nie ty. Ilość pieniędzy, jaką masz w banku, to nie ty. Samochód, jakim jeździsz, to też nie jesteś ty. Ani zawartość twojego portfela. Ani nawet twoje pieprzone portki. Jesteś rozśpiewanym, roztańczonym odpadkiem tego świata.