02 Maj 2021, Nie 14:21, PID: 841820
@Shirohebi
Za pierwszym razem nie wyciągnąłem żądnych wniosków, a te które wyciągnąłem były błędne. W dodatku w tym okresie definitywnie uzależniłem się od pornografii, oprócz grania doszły wielogodzinne oglądanie pornografii, więc praktycznie przekreśliłem prace nad umiejętnościami. Zamiast patrzeć w górę zaczął się powolny acz nieustanny zjazd, coraz bardziej zamykałem się we własnym pokoju, i już niecałe dwa lata później praktycznie zostałem bez żadnych znajomych, z dużo większych strachem społecznym, pojawiały się coraz bardziej silne i natrętne obsesyjne myśli, kompulsje. Tym razem chce żeby było inaczej. Widzisz, ja tego nie oczekiwałem, myślałem że już za późno na mnie, byłem prawie pogodzony z wegetowaniem, i o ile zawaliłem dokładnie tak samo jak ostatnim razem, to mnie to obudziło. Teraz już wiem że o ile nigdy nie odzyskam straconej młodości, to przecież jeszcze mogę odkryć takie rzeczy jak sex, bliskość, związek, itd. Są ludzie którzy pierwszy raz mieli po "30" więc można.
To się już ciągnie 16 miesięcy i w tym czasie nie zrobiłem wiele, mogłem zrobić dużo więcej, zapisałem się po raz pierwszy w życiu na terapie i tyle, ale ostatnio zdałem sobie sprawę że pewne zmiany jednak zaszły. Może to zwierzanie się z wszystkiego terapeutce - ładna dziewczyna w moim wieku która w innym czasie spotkana w kolejce w supermarkecie mogła mnie przyprawić o zwiększoną potliwość - mnie znieczuliło. Może to że w pracy wielu myśli że jestem prawiczkiem - wcześniej jeden z moich najbardziej wstydliwych sekretów - a mimo to przecież widzę że w zasadzie patrzą na mnie tak jak zawsze mnie uodporniło bardziej na to co myślą inni. Mi nawet nie chodzi o sam sex, jak oglądasz tyle pornografii co ja zaręczam że przestaje cie w zasadzie interesować sex z prawdziwymi dziewczynami, pewnie jak zostawię czy ograniczę do minimum to się to trochę zmieni, ale mi dużo bardziej brakowało i brakuje bliskości emocjonalnej.
Chce znowu złapać ster mojego życia i tu nie tylko o relacje damsko-męskie ale o powrót do nauki (rzuciłem studia), nie wiem o podróżowanie. W tym momencie w dalszym ciągu jestem na etapie gdzie jeszcze moje życia kręci się wokół PC-ta, a ja sam srogo muszę popracować nad samooceną jeśli to wszystko ma mieć ręce i nogi, za dużo momentów wątpliwości gdy wracam do starych nawyków, ale chce i... czasami wierze że mogę.
PS
W obu przypadkach jestem pewny że byłem zakochany, za dużo to trwało i za dużo cierpienia. Jeśli chodzi o dziewczyny to oczywiście pewien być nie mogę czy to było silne zauroczenie czy miłość, stawiałbym że przynajmniej w pewnym punkcie to była miłość... rozumiana jako zmiany chemiczne w mózgu.
@Placebo
Nie rozumiem tej potrzeby wyciągania inceli do tablicy, kiedy jest pełno facetów którzy incelami nie są a mimo to znajdują się w takich związkach. A jeśli są, to znaczy że jest też pełno kobiet którym taki układ też odpowiada. To też nie jest moja bajka, ale w dzisiejszych czasach sex bez zobowiązania, to ani domena inceli ani tym bardziej facetów.
Za pierwszym razem nie wyciągnąłem żądnych wniosków, a te które wyciągnąłem były błędne. W dodatku w tym okresie definitywnie uzależniłem się od pornografii, oprócz grania doszły wielogodzinne oglądanie pornografii, więc praktycznie przekreśliłem prace nad umiejętnościami. Zamiast patrzeć w górę zaczął się powolny acz nieustanny zjazd, coraz bardziej zamykałem się we własnym pokoju, i już niecałe dwa lata później praktycznie zostałem bez żadnych znajomych, z dużo większych strachem społecznym, pojawiały się coraz bardziej silne i natrętne obsesyjne myśli, kompulsje. Tym razem chce żeby było inaczej. Widzisz, ja tego nie oczekiwałem, myślałem że już za późno na mnie, byłem prawie pogodzony z wegetowaniem, i o ile zawaliłem dokładnie tak samo jak ostatnim razem, to mnie to obudziło. Teraz już wiem że o ile nigdy nie odzyskam straconej młodości, to przecież jeszcze mogę odkryć takie rzeczy jak sex, bliskość, związek, itd. Są ludzie którzy pierwszy raz mieli po "30" więc można.
To się już ciągnie 16 miesięcy i w tym czasie nie zrobiłem wiele, mogłem zrobić dużo więcej, zapisałem się po raz pierwszy w życiu na terapie i tyle, ale ostatnio zdałem sobie sprawę że pewne zmiany jednak zaszły. Może to zwierzanie się z wszystkiego terapeutce - ładna dziewczyna w moim wieku która w innym czasie spotkana w kolejce w supermarkecie mogła mnie przyprawić o zwiększoną potliwość - mnie znieczuliło. Może to że w pracy wielu myśli że jestem prawiczkiem - wcześniej jeden z moich najbardziej wstydliwych sekretów - a mimo to przecież widzę że w zasadzie patrzą na mnie tak jak zawsze mnie uodporniło bardziej na to co myślą inni. Mi nawet nie chodzi o sam sex, jak oglądasz tyle pornografii co ja zaręczam że przestaje cie w zasadzie interesować sex z prawdziwymi dziewczynami, pewnie jak zostawię czy ograniczę do minimum to się to trochę zmieni, ale mi dużo bardziej brakowało i brakuje bliskości emocjonalnej.
Chce znowu złapać ster mojego życia i tu nie tylko o relacje damsko-męskie ale o powrót do nauki (rzuciłem studia), nie wiem o podróżowanie. W tym momencie w dalszym ciągu jestem na etapie gdzie jeszcze moje życia kręci się wokół PC-ta, a ja sam srogo muszę popracować nad samooceną jeśli to wszystko ma mieć ręce i nogi, za dużo momentów wątpliwości gdy wracam do starych nawyków, ale chce i... czasami wierze że mogę.
PS
W obu przypadkach jestem pewny że byłem zakochany, za dużo to trwało i za dużo cierpienia. Jeśli chodzi o dziewczyny to oczywiście pewien być nie mogę czy to było silne zauroczenie czy miłość, stawiałbym że przynajmniej w pewnym punkcie to była miłość... rozumiana jako zmiany chemiczne w mózgu.
@Placebo
Nie rozumiem tej potrzeby wyciągania inceli do tablicy, kiedy jest pełno facetów którzy incelami nie są a mimo to znajdują się w takich związkach. A jeśli są, to znaczy że jest też pełno kobiet którym taki układ też odpowiada. To też nie jest moja bajka, ale w dzisiejszych czasach sex bez zobowiązania, to ani domena inceli ani tym bardziej facetów.