22 Paź 2020, Czw 13:44, PID: 830618
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Paź 2020, Czw 13:46 przez BlankAvatar.)
(22 Paź 2020, Czw 11:40)gosc123 napisał(a): "Tak jak wcześniej z "zaprzeczeniem" i "wyparciem", które dla Ciebie jest tym samym" - gdzie napisałem, że dla mnie to to samo???;
(21 Paź 2020, Śro 12:01)gosc123 napisał(a): czepianiem się jakichś mało istotnych kwestii (... czy wyparcie to tak naprawdę zaprzeczenie czy nie, itp. itd)Z powyższej wypowiedzi wywnioskowałem, że nie widzisz większej różnicy między dwoma pojęciami, skoro zwrócenie uwagi na mieszanie tych pojęć jest według Ciebie mało istotne. Tak czy siak, dla meritum dyskusji jest to nieistotne, bo nie rozmawiamy o tym co kto wie, ale o terapii WDZ. W takim razie przyznaje Ci rację: moje założenie było nieuzasadnione i niesprawiedliwe - przyjmuję do wiadomości Twoje oświadczenie, że wiesz jaka jest różnica.
(22 Paź 2020, Czw 11:40)gosc123 napisał(a): Nigdy nie napisałem, że Bradshaw czerpał z Freuda! Z Junga- owszem);Rzeczywiście, o Freudzie pisała Enigma. Jak chcesz, to możesz skupić się tylko na krytyce psychologii jungowskiej.
(22 Paź 2020, Czw 11:40)gosc123 napisał(a): skupiasz się na urazie, której według Ciebie ode mnie doznałeś (też radzę nad tym popracować, bo to jest bardzo dziecinne )Nie, ja nie czuję się urażony. Po prostu złapałem Cię na stosowaniu chwytów erystycznych (np. przypisywanie mi nieczystych intencji); tutaj możesz przeczytać więcej o przykładowych chwytach: https://realizatorzy.prv.pl/chwyty.html). Przykładowo, mój zarzut, że nie rozróżniasz wyparcia od zaprzeczenia można uznać za taki chwyt, bo nie miałem podstaw do tego, by taki sąd sformułować. Tłumaczyć się mogę tylko tym, że pomyliły mi się Wasze wypowiedzi.
(22 Paź 2020, Czw 11:40)gosc123 napisał(a): Poza tym piszesz kategorycznie w pierwszym poście, że to "pseudonauka", a nie masz na to absolutnie żadnych argumentów (poza tym, że ktoś tam w USA pozwał rodziców bezpodstawnie, a inny myślał, że ma dziecko w środku; i jeszcze coś tam o szatanie)Tutaj zupełnie się nie rozumiemy. To że ktoś pozwał rodziców bezpodstawnie itd. nie świadczy o tym, czy metoda jest pseudonaukowa. Naukowe jest to, co zostało potwierdzone za pomocą naukowej metody. Powtarzałem to wielokrotnie.
(22 Paź 2020, Czw 11:40)gosc123 napisał(a): każesz mi poczytać krytyczne materiały, których sam nie potrafisz znaleźć (za krytykę Junga i Freuda podziękuję, chyba jednak nie o tym tu roamawiamy)Bo mam realny problem by znaleźć coś odpowiedniego na temat samej terapii. Jak wpiszesz sobie "Alice Miller" do google scholar, to ciężko będzie znaleźć jakieś badania weryfikujące teorię stojącą za metodą lub choćby badania opisujące skuteczność. Skoro na jakiś temat nie ma badań naukowych, to chyba możemy to nazwać nienaukowym (jeśli pseudonauka brzmi zbyt pejoratywnie [i być może jest nieuzasadnione, bo przecież twórcy danej metody nie musi zależeć, by była naukowa]).
(22 Paź 2020, Czw 11:40)gosc123 napisał(a): I jeszcze odnosząc się konretnie do kilku spraw, które poruszyłeś. Skoro terapia schematu i ACT są nieprzebadane, to czy- podobnie jak terapia "wewnętrznego dziecka" można je uznać za "pseudoterapie"? I w związku z tym dlaczego w spisie polecanych przez Ciebie materiałów znajdują się książki z tych nutrów? Dodam, że TERAPIA SCHEMATU CZERPIE GARŚCIAMI Z KONCEPTU WEWNĘTRZNEGO DZIECKAteorie stojące za tymi terapiami są jeszcze niezbyt dobrze ugruntowane naukowo (w znaczeniu, jeszcze niezweryfikowane w pełni). Są w nich elementy lepiej przebadane i są słabiej. To jest trochę jak z badaniem nowego leku - to jest proces, nie robi się tego z dnia na dzień. Pseudonauka, to coś co imituje naukę, ale w rzeczywistości nie jest rzetelnie badane. Gdyby zwolennicy ACT postanowili gremialnie zrezygnować z badań i obwieszczali, że ACT jest potwierdzoną naukowo terapią na wszystkie zaburzenia, to na pewno zbliżyliby się do pseudonauki. Tutaj warto dodać, że można badać skuteczność terapii, której teoria jest niepotwierdzona (podobnie jak z niektórymi lekami, których mechanizmów działania nie rozumiemy, ale stosujemy, bo są skuteczne). Tylko w takim wypadku trzeba mieć świadomość, że potwierdzenie skuteczności jakiejś metody, nie musi oznaczać prawdziwości teorii stojącej za nią (twierdzenie inaczej znowu byłoby nienaukowe).
(22 Paź 2020, Czw 11:40)gosc123 napisał(a): I co do meritum, piszesz, że "w terapii tej nie podobają mi się jej podstawowe założenia tj. że na skutek przeżywanej traumy dziecko wypiera wspomnienie o niej/emocje z nią związane do nieświadomości, co potem objawia się w postaci zaburzeń" - to ABSOLUTNIE NIEPRAWDA. Nie jest to założenie terapii, nie mówiąc już o tym, że jest to podstawowe założenie. Traumy mogą, ale NIE MUSZĄ być wyparte. Ja np. nie odnalazłem ŻADNYCH wypartych traum- wystarczyło spokojnie za materiał do pracy traumy niewyparte.Niestety jest to prawda (zresztą nie napisałem, że traumy musza być wyparte), takie są podstawy teoretyczne tego podejścia (psychoanaliza/psychodynamika mówiąc w skrócie). To że w popkulturze (w praktyce terapeutycznej ?) zdaje się funkcjonować często wersja soft sprowadzająca się do pochwały spontaniczności i postulatu o porzucenie nadmiernego poczucia winy, to w sumie powinno mnie cieszyć. W załączniku umieściłem recenzję książek Miller napisaną przez psychoanalityka. Umieszczam ją nie jako argument za lub przeciw (bez komentarza czy się z recenzją zgadzam czy nie), tylko informacyjnie, żeby można było zrozumieć, że podejście mieści się w paradygmacie psychologii psychoanalitycznej.
Piszesz także: "Nie wierzę też, że można rozwiązać konflikt emocjonalny ukryty w nieświadomości poprzez regresję do etapu rozwojowego na którym było dziecko przeżywające traumę i leczenie poprzez wydobycie wspomnień/emocji związanych z traumą do świadomości". Znowu nieprawda. Owszem, niektóre techniki opierają się na regresji, ale podstawą nie jest w żadnym stopniu konflikt emocjonalny ukryty w NIEŚWIADOMOŚCI. W większości bazuje się na ŚWIADOMYCH krzywdach.
Czyli w skrócie- skupiasz się na bardzo małym wycinku terapii, w dodatku nie do końca prawdziwym. Polecam przeczytać jeszcze raz posty moje i Enigmy, żeby dowiedzieć się lepiej na czym ta teoria polega
Pobierz: brattemo1985.pdf (Rozmiar: 837,48 KB / Pobrań: 3)