24 Wrz 2020, Czw 14:18, PID: 828880
Mam podobnie w kwestii zbyt łatwego zgadzania się wbrew własnej woli (jak niewątpliwie wielu tu piszących, asertywność itd.), ale opisana sytuacja z reklamówką to dla mnie już jednak abstrakcja. To w końcu nie była prośba ze strony kasjerki i w takich sytuacjach możesz być pewna, że drugą stronę w najmniejszym stopniu nie interesuje Twoja odpowiedź, ale pyta, bo takie ma zadanie. Ona obsługuje codziennie dziesiątki/setki klientów i gdyby się o to obrażała, to pierwsza wylądowałaby w psychiatryku.