11 Lip 2020, Sob 21:13, PID: 824447
Z tego, co mi wiadomo z badań naukowych, to samoocena wyglądu jest bardzo ważnym elementem globalnej samooceny. Osobiście uważam, że nasz wygląd w dużym stopniu definiuje sposób, w jaki jesteśmy postrzegani, często będąc przy tym samospełniającą się przepowiednią (np. ludzie postrzegają kogoś jako leniwego, bo jest gruby, więc ta osoba również zaczyna siebie w ten sposób postrzegać i faktycznie staje się leniwa). Nawet gdyby istniał świat, w którym wszyscy dostaliby te same geny odpowiedzialne za wygląd, to i tak ludzie szukaliby swojej indywidualności albo jedni dbaliby o ciało lepiej, a inni gorzej. Myślę, że nawet gdybyśmy mieli takie same i fizycznie niezmienne ciała prosto z fabryki, to i tak duża część z nas zrobiłaby wszystko, aby jakoś przyozdobić te ciała i wyróżnić się. Taką mamy naturę. Koniec końców i tak nadal ocenialibyśmy się powierzchownie, bo taka ocena jest w nas silnie zakodowana ze względu na swoją prostotę i skuteczność.
A schodząc na ziemię do zupełnie prozaicznych spraw, to sama po sobie widzę, że czuję się lepiej i pewniej, kiedy wychodzę z domu zadbana niż kiedy uważam, że wyglądam gorzej.
A schodząc na ziemię do zupełnie prozaicznych spraw, to sama po sobie widzę, że czuję się lepiej i pewniej, kiedy wychodzę z domu zadbana niż kiedy uważam, że wyglądam gorzej.