01 Lis 2019, Pią 15:27, PID: 809404
(31 Paź 2019, Czw 11:28)Kra_Kra napisał(a): Tak się składa, że właśnie oglądałam na YT nagranie o poliamorii i pomyślałam sobie, że to są takie atrapy relacji na miarę dzisiejszych czasów - konsumpcyjne, zachłanne. Ludzie dziś nie chcą żadnych ograniczeń w konsumowaniu życia, doznań, innych ludzi. Hedonizm na całego.
Czy ja wiem, czy miłość do więcej niż jednej osoby to coś tak znamiennego dla naszych czasów? Bardziej konsumpcyjne i przykre jest to, jak ludzie się zdradzają i zostawiają nawet będąc w szczęśliwych związkach, bo często chwilowo im coś przysłoniło resztę świata i wydawało im się, że znaleźli "coś lepszego". To jest dla mnie w kwestii związkowej ucieleśnienie konsumpcjonizmu: jak coś nie działa, wyrzucam. Jak na horyzoncie pojawia się lepsza opcja, rzucam się na nią, zostawiam to, co miałem. Rozumiem, że na przykład na rynku pracy jest możliwość żonglowania ofertami niejednokrotnie, albo, nie wiem, że człowiek woli sobie kupić za ten sam hajsik lepszy sprzęt, no ale jak się traktuje ludzi jak rzeczy, to już trochę gorzej.
Z drugiej strony nie zaprzeczę, że Twoje słowa są bardzo mądre; choć dla mnie poliamoryczne skłonności są o wiele częściej, niż niemożnością kochania jednej osoby, pewnego rodzaju siatką bezpieczeństwa, którą się rozkłada nad jak największą połacią terenu, żeby zminimalizować możliwość rozwalenia sobie ryjka przy niepowodzeniu na tym polu.