03 Paź 2019, Czw 12:45, PID: 806683
Zdecydowanie dostrzegam u siebie wiele postaw aspołecznych. W pewnym momencie przestałem wierzyć w to, że coś wartościowego może wyniknąć z kontaktu z drugim człowiekiem. Zbyt wiele razy zetknąłem się z fałszem, obłudą i grą pozorów. Wrzuciłem wszystkich do jednego worka i teraz trudno mi zaufać nawet tym, którzy są godni zaufania.
Dziwnie to wszystko jest skonstruowane.
Często zdarza mi się otwierać przed ludźmi, którzy są niegodni zaufania, oni mnie ranią w ten czy inny sposób, a ja mam potwierdzenie swojej tezy, że nie warto ufać ludziom i utrzymywać z nimi kontakt, bo mnie zdradzą i wykorzystają do własnych celów a później porzucą. Trochę jakbym sam sobie stwarzał te sytuacje, w jakiś nieświadomy sposób. Tylko jak wyjść z tego błędnego koła?
Jestem aspołeczny z powodu swoich kompleksów...
Dziwnie to wszystko jest skonstruowane.
Często zdarza mi się otwierać przed ludźmi, którzy są niegodni zaufania, oni mnie ranią w ten czy inny sposób, a ja mam potwierdzenie swojej tezy, że nie warto ufać ludziom i utrzymywać z nimi kontakt, bo mnie zdradzą i wykorzystają do własnych celów a później porzucą. Trochę jakbym sam sobie stwarzał te sytuacje, w jakiś nieświadomy sposób. Tylko jak wyjść z tego błędnego koła?
Jestem aspołeczny z powodu swoich kompleksów...