07 Sie 2019, Śro 15:54, PID: 801150
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sie 2019, Śro 15:59 przez Agnostyk1976Niemcy.)
(07 Sie 2019, Śro 14:50)Zasió napisał(a): To wszystko jest ważne, ale mocno, czasem bardzo mocno przecenianie.
Jeśli w życiu mam poważne problemy i cos mocno mnie stresuje, albo mam depresję, to choćbym pomimo tego potrafił dobrze spać i spał odpowiednią ilość czasu (są ludzie, którzy uciekają w sen) - niczego to nie zmieni.
Wiadomo, że łatwiej się człowiek porusza, mniej męczy i lepiej czuje bez nadwagi, wiadomo, że lepiej się czuję, gdy jest wyspany, ale to są truizmy i rzeczy oczywiste od zawsze.
Wiadomo, że BARDZO ZŁA dieta prowadząca do niedoborów wpływa na samopoczucie i kondycję, ale to, ze przeciętny człowiek rusza się raczej w pracy i przy obowiązkach domowych, a nie na cross-ficie i czasem je sałatkę, a czasem chipsy, - to niczego nie zmienia, jeśli jest normalny. Niczego nie rujnuje w jego życiu.
Bycie fit - jeśli nie zrzucasz akurat 50 kg nadwagi - to głównie działanie na psychikę, takie samo jak kupowanie sobie ładnych rzeczy do domu, ładnych ciuchów, elektronicznych zabawek albo wycieczek na Gran Canarię. No bo przecież bardzo urozmaicone i smaczne (chociaż mam wątpliwości czy wszystko, co fit, jest smaczne) jedzenie też poprawia nastrój. Tyle ze jednego kręci bycie fit, a drugiego nowy 50" TV.
Oczywiście jedzenie samego junk-foodu nie jest OK, ale przekaz o byciu bardzo fit kieruje się niemalże do ogółu, a ogół w Polsce wciąż jest gdzieś po środku, nie stołuje się tylko w KFC i Macu.
Problem w tym ze wiekszosc ludzi odzywia sie zle lub bardzo zle. Niemal wszystkie warzywa, owoce, nasiona, orzechy sa psikane chemia ktora my jemy, to jest po prostu trucizna. Oprucz tego rosnie to wszystko na ziemi ktora jest dzis duzo bardziej uboga w skladniki mineralne niz jeszcze kilkadziesiat lat temu a nie zapominajmy, ze to z niej warzywa pobieraja mineraly. Do tego do chodzi homogenizacja, pasteryzacja i produkty z bialej maki ktora pozbawiona jest wiekszosci skladnikow mineralnych witamin i blonnika...Mieso jest pelne hormonow, antybiotykow i czart wie co jeszcze. A na koncu z resztek zrobia kielbasy ktora jest nafaszerowana konserwantami... Inna rzecz to mleko: Podstawowa różnica między mlekiem krowim i kobiecym to wysoka zawartość białka – kazeiny w mleku krowim. Kazeina to substancja niezbędna cielakowi, by mu rosły kopyta i rogi, ale nawet cielak pije mleko tylko do 6 miesięcy...