19 Gru 2007, Śro 19:12, PID: 7940
Mrs napisał(a):Wydaje mi się, ze powinno się trochę zdystansować do całej studniówkowej akcji, presji społecznej, że MUSISZ KONIECZNIE Z KIMŚ PÓJŚĆ BO JAK NIE TO ZNACZY, ŻE JESTEŚ MAŁO ZNACZĄCYM CZŁOWIECZKIEM.Pozdrawiam!Presja jak presja, cale zamieszanie wokół studniówki, ględzenie, jaka to niby ważna rzecz, polonez itp. itd. jest po prostu śmieszne. Jakby nie było ważniejszych rzeczy na świecie (ot, matura chociażby)
Na początku miałem zamiar nie iść, a potem doszedłem do wniosku że wolę pójść i ewentualnie żałować, że poszedłem, niż nie iść i na pewno tego żałować. Studniówka jest jednak tylko raz (na szczęście?). Zawsze jest jakaś niewielka szansa, że jednak będzie fajnie, chociaż najprawdopodobniej przesiedzę cała noc pod ścianą z kumplami z klasy i się zanudzę :]
Partnerka się nawet znalazła (zostało w szkole kilka chętnych na poloneza, za to bez partnerów, no to się zgłosiłem, nie tylko ja zresztą), w sam raz, żeby odtańczyć ten śmieszny taniec.
Może jednak nie będzie tak źle, staram się być dobrej myśli, chociaż im bliżej (już niecały miesiąc), tym bardziej mam ochotę nie iść.