23 Mar 2019, Sob 11:10, PID: 786590
(23 Mar 2019, Sob 10:04)MamMokrePranie napisał(a): Po pierwsze: nie każdemu, osobiście spotkałam się z niechęcią czy wręcz odmową przepisania takich środków.Jestem daleki od zawierzania komukolwiek wyłącznie na podstawie rzekomego autorytetu jaki wynika z jego tytułu. Moja pierwsza wizyta u psychiatry trwała z ręką na zegarku 8 minut. W trakcie zdążył odebrać 4 razy telefon, założyć mi kartę i wypisać leki. O wywiadzie zapomniał, ale chłop zarobiony,co się dziwić - takie mam doświadczenia, co do oporów wypisywania niewątpliwie niebezpiecznych leków. A poszedłem tam wyłącznie po L4, którego nie dostałem xD
Po drugie: to czy danemu pacjentowi potrzebny jest lek, żeby stanąć jako tako na nogi czy nie decyduje lekarz i nie nam oceniać jego pobudek.
(23 Mar 2019, Sob 10:04)MamMokrePranie napisał(a): Po piąte: nie rozumiem rozróżnienia na samobójców i innych, że niby oni mają jakieś nieodwracalne struktury w mózgach i nie da się ich przywrócić do stanu "normalnego" psychoterapią czy jak? :Chodzi o to, że mogą zrobić krzywdę sobie lub otoczeniu, więc może być za późno, stąd taka moja cicha akceptacja na działanie doraźne.
(23 Mar 2019, Sob 10:04)MamMokrePranie napisał(a): Po ostatnie: to jak i czy używasz danego leku zależy wyłącznie od ciebie, przecież lekarz nie stoi nad tobą z pigułką i nie każe ładnie połknąć
Właśnie takiego scenariusza chcielibyśmy uniknąc, if you know what i mean