11 Lut 2019, Pon 19:41, PID: 782503
Mnie nikt nigdy nie zaprosił na osiemnastkę (a w liceum standardem było spraszanie całej klasy). Nawet gdyby ktoś się posunął do tego szaleństwa, to i tak bym nie przyszła.
Nie lubiłam tylko zwyczaju przynoszenia cukierków, bo (o ile w ogóle mnie częstowano, a to nie było regułą) musiałam wyrecytować nieszczere pseudożyczenia.
Swojej też oczywiście nie obchodziłam.
Nie lubiłam tylko zwyczaju przynoszenia cukierków, bo (o ile w ogóle mnie częstowano, a to nie było regułą) musiałam wyrecytować nieszczere pseudożyczenia.
Swojej też oczywiście nie obchodziłam.