13 Gru 2018, Czw 6:13, PID: 775358
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Gru 2018, Czw 6:29 przez Bobek90.)
@Placebo
@USiebie
Zauważyłem że wielu fobików jako jeden z punktów startowych fobii wymienia poczucie nieatrakcyjności fizycznej, problemów z nauką, itd. Dla mnie to wszystko bzdura. A co to, normalsy wszystkie ładne i inteligentne są? No nie są, i nic sobie z tego nie robią. Jeśli nie możesz sobie znaleść partnerki czy kolegów to dlatego że jesteś NU społecznie, a nie dlatego że masz nadwagę czy krzywy nos (no chyba że muszą cię dźwigiem z łóżka podnosić, ale w takim wypadku fobia to twoje najmniejsze zmartwienie).
Cytat:Żyjemy w czasach, gdzie nieśmiałości czy skromności się nie ceniA w których czasach nieśmiałość i skromność były cechami powszechnie cenionymi? Mi się wydaje że nigdy. Skromność ok, można podpiąć pod wychowanie, kulturę, ale brak śmiałości zawsze ogranicza człowieka w życiu, stopień tego tylko zależy od siły nieśmiałości. Trudno żeby było to coś pożądanego społecznie.
@USiebie
Cytat:@forac lol, to chyba terapeuci ze mną frojdowali, bo jak mówiłem, że jestem do niczego to nie próbowali mi na siłę wmawiać, że jest inaczej. xP zresztą nie było sensu, przy moim życiorysie. Niska samoocena nie zawsze jest samooceną zaniżoną.Ano właśnie, o ile kilkanaście lat temu moja zaniżona samoocena była kompletnie z d*py, i wynikała tylko z pokręconego dzieciństwa, może złych genów, teraz mam uzasadnienie żeby czuć się gorszy. Ostatnie kilkanaście lat temu przehibernowałem społecznie, czyli nie posiadam kompletnie żadnego doświadczenia w relacjach społecznych (uczuciowych, przyjacielskich). Nie dokończyłem edukacji, tylko liceum, czyli nie posiadam żadnego specjalistycznego fachu w reku cenionego na rynku. Do tego wiadomo, ZNU. Obiektywnie rzecz biorąc jestem do niczego (nie z perspektywy osoby, ale życia zawodowego czy towarzyskiego które przecież nas definiuje z perspektywy społeczeństwa), co nie znaczy że byłem do niczego per se. ZNU takim mnie zrobiła. I to się tyczy pewnie każdego który znajduje się w sytuacji.
Zauważyłem że wielu fobików jako jeden z punktów startowych fobii wymienia poczucie nieatrakcyjności fizycznej, problemów z nauką, itd. Dla mnie to wszystko bzdura. A co to, normalsy wszystkie ładne i inteligentne są? No nie są, i nic sobie z tego nie robią. Jeśli nie możesz sobie znaleść partnerki czy kolegów to dlatego że jesteś NU społecznie, a nie dlatego że masz nadwagę czy krzywy nos (no chyba że muszą cię dźwigiem z łóżka podnosić, ale w takim wypadku fobia to twoje najmniejsze zmartwienie).