11 Paź 2018, Czw 18:56, PID: 767312
Studia bardzo otwierają ludzi. Zwłaszcza jak masz tak mało osób na roku, to idealna okazja, żeby się wykazać wiedzą, talentem. Tak na prawdę najtrudniej zacząć, potem jakoś człowiek się przyzwyczaja, że jednak nie można być takim pasywnym na studiach, zwłaszcza humanistycznych. Zresztą prowadzący też widzą kto się dużo odzywa, a kto unika kontaktu, na pewno taką osobę będą wyciągać do rozmowy. Tak czy inaczej będziesz musiał uczestniczyć, po to są studia, żeby otworzyć się bardziej na świat.
Prezentacja to jeszcze nie koniec świata, bo sam ją prowadzisz, gorzej jest jak musisz mieć kontakt z innymi osobami. Myślę, że najlepsze co możesz zrobić to się dobrze przygotować zawsze, nawet jak nie powiesz połowy tego co masz w głowie to i tak jest się bardziej pewnym, że nie będzie wstydu, że czegoś nie wiesz. Poza tym poza zajęciami znajdź jakieś techniki medytacji, zacznij spacerować, może jakiś rower albo inny prosty sport, żeby rozładować stres z zajęć.
Lepiej się zaakceptować takim jakim się jest i szukać sposobów na radzenie sobie z życiem w takim stanie niż ciągle myśleć, że muszę być inny i sam na siebie kłaść presję. Na pewno masz dużo zalet, których inni ludzie nie mają. A na pierwszym roku to zawsze każdy próbuje być miły i energiczny, potem dopiero się widzi, kto udawał, kto ma inne cele (np. imprezowanie), kto się z kim trzyma itp. Trzeba trochę czasu żeby wszystko się unormowało. Jak masz jakieś pytania to chętnie udzielę pomocy, sama studiuje filologię gdzie muszę często uczestniczyć w zajęciach (mimo, że w środku krzyczę ''zabierzcie mnie stąd''). Nie poddawaj się, powodzenia
Prezentacja to jeszcze nie koniec świata, bo sam ją prowadzisz, gorzej jest jak musisz mieć kontakt z innymi osobami. Myślę, że najlepsze co możesz zrobić to się dobrze przygotować zawsze, nawet jak nie powiesz połowy tego co masz w głowie to i tak jest się bardziej pewnym, że nie będzie wstydu, że czegoś nie wiesz. Poza tym poza zajęciami znajdź jakieś techniki medytacji, zacznij spacerować, może jakiś rower albo inny prosty sport, żeby rozładować stres z zajęć.
Lepiej się zaakceptować takim jakim się jest i szukać sposobów na radzenie sobie z życiem w takim stanie niż ciągle myśleć, że muszę być inny i sam na siebie kłaść presję. Na pewno masz dużo zalet, których inni ludzie nie mają. A na pierwszym roku to zawsze każdy próbuje być miły i energiczny, potem dopiero się widzi, kto udawał, kto ma inne cele (np. imprezowanie), kto się z kim trzyma itp. Trzeba trochę czasu żeby wszystko się unormowało. Jak masz jakieś pytania to chętnie udzielę pomocy, sama studiuje filologię gdzie muszę często uczestniczyć w zajęciach (mimo, że w środku krzyczę ''zabierzcie mnie stąd''). Nie poddawaj się, powodzenia