11 Paź 2018, Czw 9:15, PID: 767273
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Paź 2018, Czw 9:20 przez BlankAvatar.)
(11 Paź 2018, Czw 8:53)lvs napisał(a): To już dla mnie któraś taka sytuacja w życiu, bardzo wiele ich było. Na pewno plusem jest to, że każdą przyjmuję lepiej i szybciej z niej wychodzę. Pamiętam, że parę lat temu po takim odrzuceniu nie mogłem jeść parę dni. Dzisiaj wstałem i w zasadzie normalnie zjadłem śniadanie. Kiedyś byłoby to niemożliwe. Nie panuję nad moimi emocjami, ale wyciągam wnioski i radzę sobie z tym coraz lepiej.Dobrze, że jest coraz lepiej, ale rozumiem, że jest lepiej z przyzwyczajenia, a nie dlatego, że zacząłeś się inaczej zachowywać. Może trudno Ci zrozumieć, że nad emocjami możesz zapanować, ale nie bezpośrednio, na zasadzie "bardzo-chcenia"
Moją poradą na okiełznanie emocji było poznawanie innych dziewczyn i zaprzestanie robienia sobie nadziei. Robienie sobie nadziei poprzez odkładanie na potem vel "wyjaśnię jej wszystko jak się zwolnię", nie pozwalało Ci się zdystansować (a przecież tego chciałeś?). Ktoś inny poradził Ci, żebyś zagadał do niej od razu - sytuacja by się wyjaśniła szybciej i jeśli nie poszłoby po Twojej myśli, to przynajmniej nie robiłbyś sobie nadziei i byś się zdystansował. Ktoś jeszcze inny zaznaczył, żeby dystansowanie nie polegało jedynie na próbie obsesyjnego zagłuszania problemu, bo to nie zadziała (zgodnie z zasadą "nie myśl o różowym słoniu").
Wszystkie te porady są dobre, bo wskazują, że emocjami można zarządzać poprzez zachowanie. Nie wiem czy mnie zrozumiesz, ale powiem Ci, że doskonale panujesz nad swoimi emocjami, tylko w odwroty sposób niż byś chciał. Po prostu zachowywałeś się tak, żeby się nie odkochać.