13 Cze 2018, Śro 14:25, PID: 750141
W ramach chwili wolnej od pracy postanowiłem przejść się wokół pobliskiego stawu i przybić "piątkę" z choć jednym biegaczem (których jest tam całkiem sporo). Nie udało się ani razu- za każdym razem, gdy byłem tego bliski, mój mózg szukał wymówek, żeby tego nie zrobić ("ładna dziewczyna- pomyśli, że ją podrywasz", "obcokrajowiec- nie zrozumie", "słuchawki na uszach- nie usłyszy", itp.). Za każdym razem czułem też silny strach- nogi z waty, kołowrotek w głowie, czułem też w tym coś bardzo intruzyjnego- jakbym tym gestem naruszał ich przestrzeń...
To zaskakujące jak przyjazny i zabawny w gruncie rzeczy gest mój mózg zamienia w coś strasznego...
Spróbuję ponownie jutr
To zaskakujące jak przyjazny i zabawny w gruncie rzeczy gest mój mózg zamienia w coś strasznego...
Spróbuję ponownie jutr