23 Maj 2018, Śro 17:42, PID: 747398
łączę się w bólu i trzymam kciuki za polepszenie się sytuacji
wiem co to być na skraju bezdomności, swego czasu na skutek strasznych okoliczności życiowych było blisko, żebym też tak skończył
to było okropne, sytuacja nieco podobna jak u ciebie, z tymże do tego dołączał się brak pieniędzy, skrajna nerwica, zamknięcie się w sobie, bezrobocie i jeszcze sporo innych, taka bieda to absolutnie paskudne doświadczenie, dało się z tego jakoś wyjść, na mnie akurat leki podziałały, trudno jednak ocenić czy to kwestia samych leków, bo jak zacząłem się już leczyć było i tak życiowo lepiej, co dawało postępujące efekty
wiem co to być na skraju bezdomności, swego czasu na skutek strasznych okoliczności życiowych było blisko, żebym też tak skończył
to było okropne, sytuacja nieco podobna jak u ciebie, z tymże do tego dołączał się brak pieniędzy, skrajna nerwica, zamknięcie się w sobie, bezrobocie i jeszcze sporo innych, taka bieda to absolutnie paskudne doświadczenie, dało się z tego jakoś wyjść, na mnie akurat leki podziałały, trudno jednak ocenić czy to kwestia samych leków, bo jak zacząłem się już leczyć było i tak życiowo lepiej, co dawało postępujące efekty