14 Maj 2018, Pon 15:27, PID: 746464
Ja kiedyś byłam u neurologa, bo kręciło mi się w głowie, miałam wrażenie, że znosi mnie na jedną stronę, nie mogłam przez to normalnie wejść po schodach, byłam wykończona. Zrobiłam tomografię, ale nic konkretnego nie wyszło. Teraz myślę, że to wina stresu. Studiuję na dwóch kierunkach, miałam wtedy po 3 kolokwia dziennie, czasem po 100 stron książki do nauczenia na pamięć, spałam po 3 godziny dziennie. Wszystko przez to, że ze stresu nie umiałam się uczyć, wszystko wylatywało mi z głowy, więc uczyłam się najczęściej dzień przed. To był nadludzki wysiłek. Podczas wizyty lekarz pyta o dolegliwości, a potem puka młoteczkiem i wypisuje skierowanie.