27 Kwi 2018, Pią 23:24, PID: 743957
(27 Kwi 2018, Pią 23:10)Pm Cool Lee napisał(a): Zauważyliście coś takiego że wszędzie jest pełno takich spokojnych mruków co nic nie mówią albo mówią cicho i nikt się ich nie czepia, a mnie to zaraz każdy musi zaczepiać albo się uśmiechać jak bym miał napisane na czole pomuszJakoś strasznie mnie to rozbawiło.
W poprzedniej pracy aż głupio mi było, że przez dłuższy czas (czasem i godzin) panowała cisza w pokoju z jedną, dwiema osobami poza mną. Przynajmniej między Nami, współpracownikami, bo jakieś telefony wykonywali służbowe w międzyczasie. Zawsze się czułem takiemu stanu rzeczy winny. "Na pewno powinienem się jakoś odezwać, zagadać." Chociaż wewnętrznie wygodniej mi tak było. Czasem padał jakiś komentarz, ale często nawet nie wiedziałem jak na niego zareagować.
Ogółem sztuka konwersacji i szeroko pojętego small-talku mnie trochę przerasta. Najchętniej bym milczał i słuchał, ale niestety, trzeba gadać. Z jedną osobą może problemu takiego nie mam, ale z grupą...