27 Lut 2018, Wto 21:55, PID: 733226
Śmiech myślę, że może też wynikać z tego, że dla nich (mimo prób zrozumienia) to może być coś abstrakcyjnego.
Wytłumacz komuś, kogo nigdy nie bolała głowa (a są tacy ), że bardzo, bardzo boli Cię głowa, że ledwo siedzisz, że z tego bólu masz aż mdłości, gdy ta osoba na Ciebie patrzy i właściwie to mówisz, siedzisz, masz dwie ręce, dwie nogi. Więc "heh, o co chodzi?".
"Przychodzi fobik do ekstrawertyka i mówi, że boi się ludzi". Ubawik.
To, czy terapia pomoże moim zdaniem zależy głównie od terapeutyzowanej osoby (pomijając skrajne niekompetencje terapeutów). Tak samo, mimo takich samych najazdów świadków Jehowy co tydzień, jedni przejdą na ich religię, inni nie przejdą.
Wytłumacz komuś, kogo nigdy nie bolała głowa (a są tacy ), że bardzo, bardzo boli Cię głowa, że ledwo siedzisz, że z tego bólu masz aż mdłości, gdy ta osoba na Ciebie patrzy i właściwie to mówisz, siedzisz, masz dwie ręce, dwie nogi. Więc "heh, o co chodzi?".
"Przychodzi fobik do ekstrawertyka i mówi, że boi się ludzi". Ubawik.
To, czy terapia pomoże moim zdaniem zależy głównie od terapeutyzowanej osoby (pomijając skrajne niekompetencje terapeutów). Tak samo, mimo takich samych najazdów świadków Jehowy co tydzień, jedni przejdą na ich religię, inni nie przejdą.