18 Lut 2018, Nie 12:23, PID: 731482
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Lut 2018, Nie 12:49 przez slonecznik77.)
(18 Lut 2018, Nie 12:02)wicek napisał(a): Nie sądzę myślę że realne działanie np. wychodzenie do ludzi, przełamywanie się stanowi realną szansę na zmianę, tylko że jest to cholernie trudne. A tego typu strony to łudzenie się że może to pomóc. Przeczytałem tony poradników, obejrzałem setki filmików i nadal jestem w punkcje wyjścia.
Hej,
...
Ja widzę to nieco inaczej.
"Np. wychodzenie do ludzi, przełamywanie się stanowi realną szansę na zmianę,"
Czy na pewno? Nie raz potrzeba sposobu. To trochę jak działaniem na siłę np. otworzenie zatrzaśniętych drzwi, sama siła ( w tym wypadku "ekspozycja na czynniki wywołujące lęk.) nie wystarczą trzeba użyć klucza, narzędzi. Piszę to bo przed znalezieniem terapii ACT myślałem podobnie ja Ty. Pomimo lęku i bólu wychodziłem do ludzi, starałem się zagadywać i studia i praca... I nie przyniosło to głębszych efektów. Myślę że właśnie ta ekspozycja + odpowiednie metody to jest właściwe połączenie. Napisałeś że przerobiłeś już wiele poradników: Czytałeś może "W pułapce myśli S.H"? Znaleźć tam możemy wiele przydatnych metod i technik: moje ulubione to akceptacja, przekierowywanie uwagi, dyfuzja-nabieranie dystansu do niekonstruktywnych myśli. Polecam. Ja przeczytałem tą i kilka innych o podobnej tematyce psychoterapii ACT. I nie mam lęków już ponad trzy miesiące. A cierpiałem na to zaburzenie ok. dziesięć lat. Może i Ci pomoże. To terapia stosunkowo mało znana w Polsce. Powstała na przełomie lat 80/90 w USA. Nazywa się ją trzecią falą terapii poznawczo-behawioralnej. Pozdrawiam ciepło .