06 Sty 2018, Sob 20:01, PID: 723994
Ona tego nie rozumie... mowie ze moze bym znalazla prace idt, to ona ze i tak skoncze siedzac w domu i nic nie robiac, mam tego dosc bo juz nie wytrzymuje nerwowo, dodatkowa zbliza sie sesja, na cwiczeniaa tez juz przestalam chodzic, ale mamusia i tak mowi ze mi minie, ze to dopiero poczatki, ale ja nie chce tu byc, wiem ze to nie dla mnie i podjelam decyzje... tylko jak zwykle nikt we mnie nie wierzy, a szczegolnie matka, zawsze bylam ta najgorsza z ktora byly zawsze jakies problemy i tylko wieczne pretensje do mnie.... mam dosyc tej sytuacji