14 Paź 2017, Sob 12:56, PID: 713333
(12 Paź 2017, Czw 11:42)Pietter napisał(a):(12 Paź 2017, Czw 10:06)EasyPeasy napisał(a): Tak, a niby w jaki sposób? Równie dobrze mogę sobie pracować nad wskrzeszeniem kogoś, może mam pobawić się ze swoją fizjologią i wstrzykiwać sobie dożylnie hormony, albo brać antydepresanty, może THC albo extasy (MDMA) ? Skoro taki jestem po alkoholu to raczej znaczy tyle, że alkohol działa w jakiś sposób na moją fizjologię lub mózg, odblokowując jakąś strukturę i jest to na poziomie fizycznym/fizjologicznym, a nie emocjonalnym.Sfera psychiczna jest zależna od sfery fizycznej, nie można tego od siebie oddzielić. Skoro kiedyś byłeś inny, ale pewne wydarzenia negatywnie na Ciebie wpłynęły to znaczy, że możesz jeszcze powrócić do tamtego stanu. Na ten moment, jednym z lepszych wyjść jest udanie się do dobrego psychoterapeuty. Można też samemu próbować, na tym forum są zamieszczone różne materiały do samopomocy, ale jest to trudniejsze. Jeśli pójdziesz do odpowiedniego psychiatry to on może przepisze jakieś leki, ale równocześnie będzie namawiał do psychoterapii, bo spekuluje się, że leki mogą pomóc średnio w 25%, w najlepszym wypadku w 50%, resztę trzeba wypracować mierząc się osobiście z trudnościami, mając odpowiednie podejście. Jeśli byś nawet traktował alkohol jako formę leku to zauważ, że po jakimś czasie organizm się do niego przyzwyczaja i potrzebuje większych dawek, żeby czuć było ten sam efekt co wcześniej przy mniejszej dawce, a stąd łatwa droga do popadnięcia w alkoholizm, czyli taką specyficzną formę lekomanii.
Bardzo mnie dziwi, że z jednej strony wyrażasz się niechętnie o bawieniu się fizjologią, a z drugiej ciągnie Cię w stronę zażywania alkoholu, co też jest bawieniem się fizjologią i nie widzisz w tym sprzeczności.
Nigdy nie byłem inny, nie wiem skąd sobie to wymyśliłeś ??? O czym ty w ogóle człowieku mówisz, antydepresanty, dlatego, że nie jestem tak bardzo towarzyski jak bym chciał? To z dwojga złego lepszy alkohol mniej skutków ubocznych. Do psychiatry normalny jesteś? Psychoterapeuta to nie cudotwórca. A alkohol można pić co tydzień/dwa lub wtedy kiedy go potrzebujemy. Ty za to nie widzisz sprzeczności w braniu leków i bawieniu się fizjologią i jeszcze wytykaniem mi "alkoholu" jako bawienia się fizjologią.