20 Wrz 2017, Śro 22:25, PID: 711633
@Boomshaka
Ciekawe jak to jest z dwoma fob. .. bo chyba nigdy nie gadałem na żywo z nikim kto był zadeklarowanym fobikiem .. napięcie sprawia że od razu odnoszę to do siebie, nawet jeśli ktoś miałby taki problem to wtedy mi się wydaje że to wszystko moja wina i że rozmowa siada bo ja jestem w tych sprawach do du..
potem jak się próbujesz przełamać do obcych .. wypalisz coś .. nie siądzie i myślisz że już nigdy więcej .. a może po drugiej stronie też wywaliło korki
co do normalsów to mam dobrych znajomych przy których czuję się swobodnie i jestem gadatliwy .. ale jak się długo nie widzimy .. to trochę wszystko wraca (na szczęście łatwiej ten czas przetrwać i łatwiej nawiązać do starych czasów .. ale jest stres)
ja się zastanawiam na ile inni to czują.. bo jak przyjacielowi się kiedyś przyznałem to nie mógł uwierzyć, w sensie ze nie widział mnie tak jak ja siebie (przy innych ...)
@Divine
tak to jest że sami się trochę wykluczamy, jak masz do kogoś zagadać i ta osoba na to nie zareaguje to potem trudniej o kontakt,
ja tak mam i domyślam się że ktoś nawet jak nie fobik to po paru próbach znajdzie miejsce gdzie się lepiej czuje
nie lubię "bądź sobą" - chciałbym ale coś się zmienia i tyle
.. ale dla mnie jeszcze gorsze jest "powiedz coś" .. grr
Ciekawe jak to jest z dwoma fob. .. bo chyba nigdy nie gadałem na żywo z nikim kto był zadeklarowanym fobikiem .. napięcie sprawia że od razu odnoszę to do siebie, nawet jeśli ktoś miałby taki problem to wtedy mi się wydaje że to wszystko moja wina i że rozmowa siada bo ja jestem w tych sprawach do du..
potem jak się próbujesz przełamać do obcych .. wypalisz coś .. nie siądzie i myślisz że już nigdy więcej .. a może po drugiej stronie też wywaliło korki
co do normalsów to mam dobrych znajomych przy których czuję się swobodnie i jestem gadatliwy .. ale jak się długo nie widzimy .. to trochę wszystko wraca (na szczęście łatwiej ten czas przetrwać i łatwiej nawiązać do starych czasów .. ale jest stres)
ja się zastanawiam na ile inni to czują.. bo jak przyjacielowi się kiedyś przyznałem to nie mógł uwierzyć, w sensie ze nie widział mnie tak jak ja siebie (przy innych ...)
@Divine
tak to jest że sami się trochę wykluczamy, jak masz do kogoś zagadać i ta osoba na to nie zareaguje to potem trudniej o kontakt,
ja tak mam i domyślam się że ktoś nawet jak nie fobik to po paru próbach znajdzie miejsce gdzie się lepiej czuje
nie lubię "bądź sobą" - chciałbym ale coś się zmienia i tyle
.. ale dla mnie jeszcze gorsze jest "powiedz coś" .. grr