13 Sie 2017, Nie 15:56, PID: 709178
Od pierwszego wejrzenia można się ewentualnie zauroczyć, zakochać nie. Chyba że może w wieku nastoletnim gdy hormony szaleją, później nie wydaje mi się to możliwe, na to potrzeba więcej czasu. Poza tym podobno zakochujemy się nie tyle w momencie przebywania z daną osobą, co gdy potem o niej myślimy (nie wiem czy to prawda, tak gdzieś czytałem).
A w miłość jak najbardziej wierzę, tylko po prostu nie każdy jej doświadczy, wszystkie te powiedzonka w stylu "każdy kogoś dla siebie znajdzie" to bzdura. Tak jak i bzdurne jest wyidealizowane wyobrażenie o miłości, która przychodzi znikąd i jest w zasadzie bezwarunkowa.
Pamiętam jedno zauroczenie w czasach szkolnych, poza tym zdarzało mi się potrzegać kilka kobiet jako interesujące, choć zauroczeniem bym tego nie nazwał, po prostu zwróciły moją uwagę, miały dla mnie jakiś urok. Ale żeby jakiekolwiek uczucia się rozwijały trzeba mieć bliższy kontakt, poznać choć trochę daną osobę.
A w miłość jak najbardziej wierzę, tylko po prostu nie każdy jej doświadczy, wszystkie te powiedzonka w stylu "każdy kogoś dla siebie znajdzie" to bzdura. Tak jak i bzdurne jest wyidealizowane wyobrażenie o miłości, która przychodzi znikąd i jest w zasadzie bezwarunkowa.
Pamiętam jedno zauroczenie w czasach szkolnych, poza tym zdarzało mi się potrzegać kilka kobiet jako interesujące, choć zauroczeniem bym tego nie nazwał, po prostu zwróciły moją uwagę, miały dla mnie jakiś urok. Ale żeby jakiekolwiek uczucia się rozwijały trzeba mieć bliższy kontakt, poznać choć trochę daną osobę.