30 Lis 2007, Pią 21:49, PID: 7056
Michał napisał(a):Smoklej, też ciekawie piszesz.Cieszę się, że to zauważyłeś . Nie, nie mówię o sobie, ale o tym, co ze mnie wychodzi.
Michał napisał(a):Pisałeś gdzieś o sobie? Bo mi się już wszystko kiełbasi.Nie kiełbasi Ci się. Ja też myślałem, że mi się kiełbasi.
Michał napisał(a):Może studiujesz (lub chciałbyś) filozofię?Hmn, zależy w jakim sensie, he, he. Nie. W tym sensie co myślisz, to jestem tylko sobie skromnym elektrykiem i to jeszcze do tego bez uprawnień, he, he (jak Prezydent jeden, także wiecie rozumiecie, he, he, chociaż on chyba miał jakieś uprawnienia, łe, no to nędza). Zahaczyłem, o różne kierunki. Myślę, że jeden z nich wyraźnie widać w tym, co przedstawię poniżej . Ale to tak naprawdę nieważne.
Michał napisał(a):Potrafisz tak ekstremalnie abstrakcyjnie myśleć.Dzięki, to chyba był komplement, he, he .
Wiesz, mam pewną koncepcję, którą tu spróbuję wyłożyć. Nie jest ona kompletna może, ani do końca przemyślana [Bo to zwyczajnie trudne jest. O, tak trzeba mówić do ludzi].
Wiecie, co to jest kompresja? (Cisza na sali? No wiedziałem, że nikt nie uważał na poprzednim wykładzie .)
Zadanie 1. Mamy dwóch Michałów, czyli Michał i Michał. Jak to skompresować?
Odp: No tak: 2 x Michał.
Zadanie 2. Mamy dwóch Michałów, Trzy Anie i kogo tam jeszcze. [P...] Nie, Piotra nie. Czterech Darków , powiedzmy.
1. 1 x Smoklej [Musiał, musiał siebie wstawić. Nie wytrzymałby. Ech, kiedy ja będę gwiazdą.]
2. 2 x Michał (Michał, Michał)
3. 3 x Ania (Ania, Ania, Ania)
4. 4 x Darek (Darek, Darek, Darek, Darek)
Odp: Po kompresji mamy: 1x1, 2x2, 3x3, 4x4 lub nawet 1, 2, 3, 4 lub nawet 1234 [Można jeszcze dalej, ale to na następnym wykładzie, z tym Drugim Panem. (Ze mną znaczy się.) Nie, nie z tobą.]
Wiecie co mówiła kiedyś „nauka”? Że Bóg jest gdzieś tam.
Wiecie co mówiła potem? Że Bóg stał się Człowiekiem.
Długo nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Może teraz mamy już odpowiednie narzędzia.
Co chcę przekazać? A tak naprawdę powtórzyć po wielu.
Cały Wszechświat jest w Człowieku. Skompresowany. Można Go rozpakować, odtworzyć. Ale jeden Człowiek nie Udźwignie całego Wszechświata. Nie pomieści. Trzeba współdziałać, żeby poznać siebie. Trzeba współdziałać, żeby Go Zobaczyć. To jest możliwe, gdy Wszyscy Zrozumieją. Gdy się Połączymy, gdy staniemy się Jednym.
Początek i Koniec. Koniec jest Początkiem, a Początek jest Końcem. Wszystko i Nic. Nieskończoność.
Wszechświat jest Bogiem. Bóg stał się Człowiekiem.
Jeden Punkt, który Wybuchnie ponownie.
Jeden Człowiek nie pomieści Tego w Głowie.
Przyjąłeś mnie tu, jak swojego starego kumpla.
antyk napisał(a):Ale jaka, bo każda religia opiera się na niczym nieudowodnionych tezach, a nie dowodachWiesz, kiedyś jak Cię coś "napierniczało", to nauka mówiła na to "boleści" czy coś tam. Teraz ma na to wiele nazw. W jednym mieście mówili, że łupie kogoś w kolanie, a w innym, że skrzypi. To tylko słowa, to tylko tymczasowe nazwy [(Tymczasowe pliki.) Cicho bądź! (Czaicie, pliki, he, he) Zamknij się].
Chodzi, o to [(Aby nie wpaść w błoto, he, he.) Czasem już przesadzasz Drugi.] żeby choć trochę Poświecić na Drogę, którą zmierzamy, abyśmy nie wpadli w Dziurę [(Albo nie wdepnęli w Wielkie G...) No, no. Wiesz, że ostatnio postanowiliśmy nie przeklinać, tak. (Tak? A jak wczoraj dodałeś za mało wody do makaronu i zostawiłeś to, i się skleiło, i powiedziałeś wtedy "Ja, pie...") Cicho tam. Powiedziałem, że ja pieczywa nie kupiłem. Ty tam słuchasz, akurat.]
antyk napisał(a):a ja już milczęTy właśnie nie Milcz, Ty właśnie Mów . Przecież chcesz. [(A dlaczego to wielką literą te...) A w razie czego.]
Ja za długo milczałem [Aaale smuty, zawsze musi wrzucić] i zobacz co mi się porobiło, he, he, he .
Jak dalej będziesz milczał, to nie Udźwigniesz Tego. Przytłoczy Cię. Nie musisz Dźwigać sam.
I jeszcze ta
Wina [(Kto chce wina? He, he, czaicie to, he, he. No polej im, polej, he, he)]
Wina, to tak dla picu. Zabezpieczenie. „On” nie chce tego Nam powiedzieć. [(Co za On?) No właśnie, nie za bardzo... Aaa tam...]
Wiecie, jest w nas Coś, co niekontrolowane, może Zapalić Świat.
Wina dla Jednego, ściąga Nas w Dół.
Wina dla Wszystkich. To Równowaga. To powrót do Siebie. To powrót do Prawdy. To powrót do Domu.
Wybaczam Tobie, wybaczam sobie. Wybaczasz mi, wybaczam Ci.
Wybrałem Ciebie, wybrałem siebie. Wybrałeś mnie, wybrałem Cię.
Pomagam Tobie, pomagam sobie. Pomagasz mi, pomagam Ci.
Wina, Kara i Przebaczenie.
Umysł, Dusza i Ciało.
Słyszę, Widzę i Mówię(Rozumiem).
Początek – Koniec – Początek – Koniec – Początek (Dlaczego tu jest pięć? A może dziewięć? A może nadal trzy? A może siedem też?)
A może tak:
[Obrazek: 35679fw0.jpg]
Jakieś piramidy wychodzą. Albo piramidalne bzdury. Ktoś się zna na piramidach?
A skąd wynikają te głupoty w tych religiach tam (ale to tam trochę podejrzane, bo to nie mój język):
Wina, Kara, Przebaczenie - Ojciec, Matka, Dziecko
Bóg, Duch, Syn - Ojciec, Matka, Dziecko
Niebo, Piekło, Ziemia - Ojciec, Matka, Dziecko
Wiecie co?
Ten Makaron, to strasznie dużo Wody w siebie Wciąga. Ale o co chodzi z tym Makaronem, to ja już nie wiem.
Nie na moją Głowę tyle Makaronu. No i jeszcze ta Woda w tym, to już w ogóle.
Odp. do antyka poniżej:
Niestety muszę Cię zawieść , bo jest nas trzech, he, he . {No i co teraz nic nie mówicie?[Ke?(Ke?)]}
„Zwątpienie”
Ty masz Głos. W Głosie Trzy. Trzy przeciwko Jednemu.
Masz Głos, to Mów.
Ja mam Głos. W Głosie Trzy. Trzy przeciwko Jednemu.
Powiedz to.