17 Maj 2017, Śro 0:28, PID: 701912
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Maj 2017, Śro 0:32 przez Divine.)
Pozostanę jednak przy własnym rozumieniu słowa "problem" Jeżeli tak bardzo zależy Ci na uzyskaniu konkretnej diagnozy (nieśmiałość/osobowość unikająca/fobia społeczna) względnie ich wykluczeniu to udaj się do psychologa lub psychiatry - tyle to na pewno będą oni w stanie zrobić. Niemniej wydaje mi się, że na polu zaburzeń związanych z lękiem społecznym panuje zasada "jesteśmy na tyle zdrowi, na ile się czujemy".
A tego fragmentu zupełnie nie rozumiem. Równie dobrze można by napisać, że nie trzeba szukać kuracji dla choroby, bo kuracją tą są leki oraz operacja Ja polecam terapię Richardsa, ale to tylko ja. Niejedna osoba tutaj stwierdzi, że nic ona nie daje. Z drugiej strony ja teoretycznie powinienem odradzać leki SSRI skoro mi nie pomogły, ale nie mam zamiaru tego robić, bo u wielu osób one jednak działają. Moim zdaniem najlepiej kombinować w nurcie CBT. Ja dzięki niemu sporo się nauczyłem np. potrafię wygasić nawet bardzo silny lęk społeczny (niestety nie zawsze się udaje). Jedna trudno wskazać jedyną słuszną metodę, bo w gruncie rzeczy jest to kwestia indywidualna.
(17 Maj 2017, Śro 0:00)EasyPeasy napisał(a): A co do drugiego "mam problem i szukam rozwiązania", w takim razie nikt nie musi szukać już rozwiązania, bo niby tym rozwiązaniem jest terapia, która nie mam pojęcia jak wygląda i jakiemu odsetkowi osób pomaga.
A tego fragmentu zupełnie nie rozumiem. Równie dobrze można by napisać, że nie trzeba szukać kuracji dla choroby, bo kuracją tą są leki oraz operacja Ja polecam terapię Richardsa, ale to tylko ja. Niejedna osoba tutaj stwierdzi, że nic ona nie daje. Z drugiej strony ja teoretycznie powinienem odradzać leki SSRI skoro mi nie pomogły, ale nie mam zamiaru tego robić, bo u wielu osób one jednak działają. Moim zdaniem najlepiej kombinować w nurcie CBT. Ja dzięki niemu sporo się nauczyłem np. potrafię wygasić nawet bardzo silny lęk społeczny (niestety nie zawsze się udaje). Jedna trudno wskazać jedyną słuszną metodę, bo w gruncie rzeczy jest to kwestia indywidualna.