16 Maj 2017, Wto 19:41, PID: 701852
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Maj 2017, Wto 19:41 przez EasyPeasy.)
(16 Maj 2017, Wto 19:25)Proxi napisał(a): ja nie wiem co Ty piszesz...
Jeżeli ktoś do Ciebie powie "bądź sobą" to pierwsze co przychodzi Ci na myśl to żeby dalej być przegrywem życiowym czy raczej żebyś zaczął robić to co naprawdę chcesz nie patrząc na innych? Żebyś zmieniał się tylko dlatego bo tego chcesz, a nie dlatego bo ktoś od Ciebie tego oczekuje? Tak trudno Ci zrozumieć, że "bądź sobą" wcale nie znaczy "bądź sobą"? Twój temat jest bezcelowy bo opiera się na błędnym założeniu, "bądź sobą" nie jest równoznaczne z "nie zmieniaj się na lepsze".
Ty faktycznie nie rozumiesz co mam na myśli.
Ktoś mówi "bądź sobą" irytujące w tym jest to, że tak naprawdę nie oczekuje od Ciebie tego, mówi bądź sobą, ale jak jesteś nieśmiały/niewesoły to chce żebyś był rozmowny/towarzyski/niepoprawnym optymistą, czyli mówi jedno robi drugie, to jest w tym irytujące, o tym jest ten temat.
Potrafisz przeczytać tytuł tematu? " "Bądź sobą" - nie sądzicie, że ten zwrot nie ma sensu w przypadku osób ..." -> czyli nie ma sensu rozkazywanie/gadanie osobie "unikającej" lub o cechach, które wymieniłem takich rzeczy, bo ona nie powinna być sobą, powinna zmienić swój charakter, a mówienie takich rzeczy, tylko irytuje, a nie pomaga.
______________________________________________________________________________________________________________
"Jeżeli ktoś do Ciebie powie "bądź sobą" to pierwsze co przychodzi Ci na myśl to żeby dalej być przegrywem życiowym czy raczej żebyś zaczął robić to co naprawdę chcesz nie patrząc na innych? Żebyś zmieniał się tylko dlatego bo tego chcesz, a nie dlatego bo ktoś od Ciebie tego oczekuje?"
-> a ja się nie patrzę na innych i to, że stworzyłem ten temat nie ma nic do rzeczy, to, że irytuje mnie mówienie takich rzeczy również, bo odczucia to jedno, a czyny to drugie
"Tak trudno Ci zrozumieć, że "bądź sobą" wcale nie znaczy "bądź sobą"?" -> dobrze się człowieku czujesz? "Bądź sobą" to "Bądź sobą", żenujące jest założenie, że bycie sobą to nie nie zmienianie się na lepsze.
Zmieniając się "na lepsze" (co jest rzeczą subiektywną czy na lepszy czy gorsze), więc należy przyjąć zmieniając się, czytaj zmieniając swój charakter, nie możemy mówić do kogoś "bądź sobą", bo sobą jest wtedy kiedy jest taki i taki, taki jak natura go ukształtowała, czyli nieśmiały/małomówny (małomówny to nie to samo co nieśmiały, nieśmiała osoba, unika innych, boi się do innych odezwać, czasami boi się przebywać w towarzytwie wielu osób, a osoba małomówna, po prostu mało mówi), więc jak stara się zmienić swój charakter na bycie towarzyską osobą, rozgadaną, przebojową, to wtedy stara się zmienić siebie.
I dlatego właśnie ten temat brzmi, że niekiedy nie warto być sobą i warto się zmienić i w niektórych przypadkach nie ma sensu dawania takiej dennej, bezsensownej rady, a cała Twoja bulwersacja wynika z tego, że według Ciebie zmiana naszego charakteru nie koliduje z byciem sobą i to tak Cię wielce bulwersuje. Jakby bycie sobą było czymś obowiązkowym.