22 Mar 2017, Śro 11:39, PID: 622645
Cytat:Aby nie bac sie innych trzeba zajac sie czyms co podwyzsza nasza samoocene (wartosc), musimy uswiadomic jak wartosciowi i unikalni jestesmy w ten sposob przestaniemy sie tez bac innych.Owszem to może pomóc ale nie zawsze. Ja np. mogę mieć o sobie dobre w miarę zdanie ale jak jestem sama, w domu, z ludźmi, których znam-wtedy wszystko wydaje mi się łatwe. W momencie poznawania nowych osób moja samoocena gwałtownie spada bo ja nie umiem z nimi rozmawiać, nie umiem się poczuć tak normalnie. Być może ta niska samoocena jest uzasadniona- jest wyrazem tego jak słaba jestem w rozmowie z innymi, okazywaniu emocji itd. Mogę być bardzo dobra w wielu różnych rzeczach ale w momencie gdy trzeba kogoś poznać, nawiązać jaką więź jestem na szarym końcu. Więc unikam takich sytuacji ale czasem się nie da i wtedy przeżywam taką wewnętrzną walkę z lękiem ale zawsze przegrywam bo ciężko wygrać z silnymi emocjami.
Zajac sie czyms co sprawia ze myslimy ze jestesmy lepsi od innych.
Czasem ten lęk się u mnie pojawia bardzo nagle, tak, że mam wrażenie, że nie zdążyłam nic pomyśleć złego o sobie, jest tylko zawsze to ogólne przekonanie, że nie umiem z nikim rozmawiać. Gdy pojawi się lęk prawie wszystko staje się dla mnie niemożliwe, mój mózg skupia się tylko na tym jak uwolnić się z tej sytuacji. Nie jestem w stanie normalnie działać, myśleć, śmiać się- to wszystko zastępuje pustka.
Zaczynam co raz poważniej myśleć o lekach, inaczej mogę się nawet bardzo starać a moje życie i tak się nie zmieni, to nie jest tak, że nic nie robię, chodzę na terapię i cały czas próbuję na nowo- i jest trochę lepiej ale minimalnie
Ale nie chcę też szerzyć pesymizmu, gdyż uważam, że u każdego fobia wynika z czego innego, opisałam jak jest u mnie. Skupianie się na mocnych stronach na pewno będzie bardziej pomocne niż skupianie sie na słabościach.